Autor: Michelle Falkoff
Tytuł: Playlist for the dead
Oryginalny tytuł: Playlist for the dead
Rok Wydania (świat): 2015r.
Rok Wydania (Polska): 2015r.
Wydawnictwo: Feeria Young
Moja Ocena: 5/7
Były już książki o stracie, o chorobie i problemach nastoletnich. W ostatnim czasie pojawiły się u nas dwie powieści o podobnej, aczkolwiek odmiennej tematyce. Zarówno "Trzynaście powodów", jak i "Playlist for the dead" są książkami poruszającymi bardzo przykre wydarzenia, bowiem skupiają się na problematyce samobójstw wśród nastolatków. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o historii na swój sposób mądrej, o ostatniej playliście pewnego chłopaka, który chciał jedynie odmienić swój los.
Wszystko się zmienia, kiedy Sam wchodzi do pokoju swojego najlepszego przyjaciela po imprezie, która okazała się całkowitą klapą. Wydawać by się mogło, że wszystko będzie w porządku, ale nie. To właśnie główny bohater odkrywa śmierć Haydena, który zdecydował się popełnić samobójstwo. Zanim jednak sanitariusze go wyprowadzają, znajduje playlistę swojego przyjaciela z kartką "Posłuchaj, a zrozumiesz". Co tajemnicza lista piosenek ma oznaczać? Sam próbuje poradzić sobie ze stratą najbliższej mu osoby, a zarazem odkryć, co Hayden chciał mu przekazać, ale nie wie jeszcze, że to co odkryje odmieni los nie tylko jego, ale również wielu osób, które są uwikłane w tę historię.
"Playlist for the dead" nie jest historią łatwą, powiedziałabym wręcz, że jest powieścią ciężką pod względem emocjonalnym. Książka jest przede wszystkim smutna i poruszająca, a to co niezwykłe, to jej walory dydaktyczne. Z jednej strony jest to przede wszystkim młodzieżówka, ale z drugiej, pod pozorem tej zwykłej historyjki kryje się prawda o współczesnym społeczeństwie i nastolatkach, którzy wzajemnie się ranią. Dorastanie nie jest łatwe, a z dodatkiem pecha można je przeżywać wśród osób, które są w stanie nas złamać, a nie każdy jest wystarczająco silny, żeby to przetrwać.
Już sama historia Haydena jest niezwykła. Podczas czytania osobiście, go nie poznajemy, ale jednak po samych opowieściach, towarzysząc wspomnieniom Sama, możemy dostrzec, jak świetną osobą był. Dla głównego bohatera był najlepszym przyjacielem, powiernikiem, jedynym towarzyszem i osobą, która go rozumiała. Wszystkie aktualne działania mają na celu pogodzenie się ze stratą i znalezienie siły na dalsze życie. Chodzi nie tylko o Sama, on jest naszym przewodnikiem po tym świecie, ale nie jest jedynym, który odgrywa tutaj ważną rolę. Każdy musi odkryć swoją rolę w dokonanych wydarzeniach i ruszyć dalej. Szanuję tę historię nie tylko za jej bolesną prawdziwość, ale również bohaterów, którzy są tak zróżnicowani i nieprzewidywalni, że niekiedy potrafią naprawdę zaskoczyć.
"Playlist for the dead" jest powieścią przepełnioną bólem i smutkiem, a zarazem zmusza do refleksji nad naszymi czynami i ich konsekwencjami. Historia przemówi bardziej do nastolatków, choć może się spodobać osobom nieco starszym. Książka z jednej strony jest lekka i relaksująca, ale z drugiej opowiada o kruchości życia. Brakowało mi co prawda rozwiązania jednego z wątków, ale za to byłam miło zaskoczona wątkiem miłosnym, który nie jest, ani nachalny, ani sztampowy, tylko delikatny i pozostawiony w tle. Myślę, że książka będzie idealna dla młodszych czytelników, bo w moim odczuciu może pomóc zrozumieć im zarówno wagę życia, jak i ból związany z byciem dręczonym w szkole i poza nią.
Tytuł: Playlist for the dead
Oryginalny tytuł: Playlist for the dead
Rok Wydania (świat): 2015r.
Rok Wydania (Polska): 2015r.
Wydawnictwo: Feeria Young
Moja Ocena: 5/7
Były już książki o stracie, o chorobie i problemach nastoletnich. W ostatnim czasie pojawiły się u nas dwie powieści o podobnej, aczkolwiek odmiennej tematyce. Zarówno "Trzynaście powodów", jak i "Playlist for the dead" są książkami poruszającymi bardzo przykre wydarzenia, bowiem skupiają się na problematyce samobójstw wśród nastolatków. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o historii na swój sposób mądrej, o ostatniej playliście pewnego chłopaka, który chciał jedynie odmienić swój los.
Wszystko się zmienia, kiedy Sam wchodzi do pokoju swojego najlepszego przyjaciela po imprezie, która okazała się całkowitą klapą. Wydawać by się mogło, że wszystko będzie w porządku, ale nie. To właśnie główny bohater odkrywa śmierć Haydena, który zdecydował się popełnić samobójstwo. Zanim jednak sanitariusze go wyprowadzają, znajduje playlistę swojego przyjaciela z kartką "Posłuchaj, a zrozumiesz". Co tajemnicza lista piosenek ma oznaczać? Sam próbuje poradzić sobie ze stratą najbliższej mu osoby, a zarazem odkryć, co Hayden chciał mu przekazać, ale nie wie jeszcze, że to co odkryje odmieni los nie tylko jego, ale również wielu osób, które są uwikłane w tę historię.
"Playlist for the dead" nie jest historią łatwą, powiedziałabym wręcz, że jest powieścią ciężką pod względem emocjonalnym. Książka jest przede wszystkim smutna i poruszająca, a to co niezwykłe, to jej walory dydaktyczne. Z jednej strony jest to przede wszystkim młodzieżówka, ale z drugiej, pod pozorem tej zwykłej historyjki kryje się prawda o współczesnym społeczeństwie i nastolatkach, którzy wzajemnie się ranią. Dorastanie nie jest łatwe, a z dodatkiem pecha można je przeżywać wśród osób, które są w stanie nas złamać, a nie każdy jest wystarczająco silny, żeby to przetrwać.
Już sama historia Haydena jest niezwykła. Podczas czytania osobiście, go nie poznajemy, ale jednak po samych opowieściach, towarzysząc wspomnieniom Sama, możemy dostrzec, jak świetną osobą był. Dla głównego bohatera był najlepszym przyjacielem, powiernikiem, jedynym towarzyszem i osobą, która go rozumiała. Wszystkie aktualne działania mają na celu pogodzenie się ze stratą i znalezienie siły na dalsze życie. Chodzi nie tylko o Sama, on jest naszym przewodnikiem po tym świecie, ale nie jest jedynym, który odgrywa tutaj ważną rolę. Każdy musi odkryć swoją rolę w dokonanych wydarzeniach i ruszyć dalej. Szanuję tę historię nie tylko za jej bolesną prawdziwość, ale również bohaterów, którzy są tak zróżnicowani i nieprzewidywalni, że niekiedy potrafią naprawdę zaskoczyć.
"Playlist for the dead" jest powieścią przepełnioną bólem i smutkiem, a zarazem zmusza do refleksji nad naszymi czynami i ich konsekwencjami. Historia przemówi bardziej do nastolatków, choć może się spodobać osobom nieco starszym. Książka z jednej strony jest lekka i relaksująca, ale z drugiej opowiada o kruchości życia. Brakowało mi co prawda rozwiązania jednego z wątków, ale za to byłam miło zaskoczona wątkiem miłosnym, który nie jest, ani nachalny, ani sztampowy, tylko delikatny i pozostawiony w tle. Myślę, że książka będzie idealna dla młodszych czytelników, bo w moim odczuciu może pomóc zrozumieć im zarówno wagę życia, jak i ból związany z byciem dręczonym w szkole i poza nią.
Pieknie napisalas o tej ksiazce. Zapragnelam ja przeczytac. Mysle ze to cos zdecydowanie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :)
UsuńKsiążka bardzo mnie zainteresowała swoją tematyką, dlatego cieszę się bardzo, że książka Ci się podobała,bo szczerze mówiąc nie była do niej przekonana, teraz wiem, że warto ją w najbliższym czasie przeczytać :3
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa tej książki, temat trudny i smutny, ale wydaje mi się, że potrzebny.
OdpowiedzUsuńBardzo zaintrygowałaś mnie tą recenzją... Ta książką porusza smutny i ciężki temat i muszę jak najszybciej ją przeczytać, wydaję mi się, że to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazki-na-polkach.blogspot.com/
Kolejna książka do mojej listy :) Kiedy ja to wszystko przeczytam?
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę ciekawie. Szczególnie, że ostatnimi czasy przeczytałam za dużo wesołych książek.
Piękna recenzja, zazdroszczę stylu pisania :>
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam zamiar przeczytać, nie wiem kiedy, ale kiedyś z pewnością... w końcu tyle już było pozytywnych recenzji, a dopiero pojawiła się na rynku, to musi coś znaczyć ^^
Zapraszam do mnie na recenzję "Co, jeśli"!
Po twojej recenzji chcę więcej i więcej! Muszę się dowiedzieć co znajdowało się na tej playliście! Totalnie mnie przekonał już sam opis książki. Wszyscy teraz o nie mówią i czuję, ze sama po nią sięgnę niedługo.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Juliet
Piękna recenzja, mam teraz wielką ochotę na książkę ! Lubię książki, które poruszają ciężką tematykę, a nie są przepełnione lukrem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
isareadsbooks.blogspot.com
Czytałam zapowiedź i ciekawa byłam zawartości tej książki. Widzę, że warto po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie tą recenzją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Już sama okładka mnie wabi, mam nadzieję że treść jest równie polwalająca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Martyna
http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/
Świetnie napisane!
OdpowiedzUsuńKsiążka musi trafić w moje ręce! Tematyka mnie interesuje,a "Trzynaście powodów" już czeka na przeczytanie i mam nadzieję, że okaże się świetną powieścią. A poza tym okładka jest cudowna! *.*
Pozdrawiam serdecznie!
Niedawno skończyłam czytać i spisałam swoje wrażenia. Hayden zdecydowanie wiedział co to dobra muzyka! :) Początkowo myślałam, że wszyscy bohaterowie są wyidealizowani, ale potem ujawniły się również ich mroczne strony. Świetna książka :)
OdpowiedzUsuńTa książka chodzi za mną od czasu premiery. Zainteresowała mnie tematyką samobójstw, z którą jeszcze nie miałam styczności. Twoja recenzja dodatkowo mnie zachęciła:)
OdpowiedzUsuńhttp://lekturia.blogspot.com/
Jakie były piosenki w książce? Chodzi mi o tytuły i wykonawców.
OdpowiedzUsuń