Autor: Eve Edwards
Tytuł: Gra o Miłość
Seria: Kroniki Rodu Lacey
Tom: III (3)
Oryginalny tytuł: The Rogue's Princess
Rok Wydania (świat): 2011r.
Rok Wydania (Polska): 2014r.
Wydawnictwo: Egmont
Moja Ocena: 6/7
"Gra o Miłość" to już trzecia część Kronik Rodu Lacey. Seria opowiadająca o perypetiach miłosnych młodych kobiet i synów byłego hrabiego Dorset już niejednokrotnie mnie zaskoczyła. Dwie poprzednie części bardzo mi się spodobały i optymistycznie nastawiły na trzeci tom. Historia rozgrywa się w Anglii za czasów panowania Elżbiety I z czego wynika ten niezwykły klimat powieści w którym intrygi przeplatają się z sercowymi problemami bohaterów.
Mercy Hart to córka jednego z najbogatszych londyńskich kupców. Jej rodzina jest też jedną z najbardziej pobożnych. Przede wszystkim jej ojciec już od najmłodszych lat uczył ją wiary w Boga i kierowania się tym, co on sam uważa za stosowne. Tymczasem dziewczyna poznaje jednego z braci Lacey. Kit Turner jest nieślubnym dzieckiem byłego hrabiego Dorset, a zarazem aktorem. Zrządzenie losu sprawia, że tych dwoje zaczyna powoli się w sobie zakochiwać. Lecz nie wszyscy uważają związek purytanki i aktora za dobry. Dla niektórych jest on wręcz niedopuszczalny. Gdyby Mercy zdecydowała się na małżeństwo z Kitem, musiałabym poświęcić swoje nazwisko, majątek i rodzinę.
Oryginalna okładka przyciąga wzrok, ale jeżeli przyjrzymy się bliżej także poprzednim tomom, zauważymy, że na każdej grafice widać kobietę, ale każda z nich jest całkowicie odmienna od pozostałych. Tak, jak one uosabiają dziewczyny odgrywające główne role w książkach, tak poszczególne opowieści różnią się od pozostałych. Mogę zagwarantować, że żadna z historii, które wchodzą w skład serii, nie jest nawet trochę podobna do reszty.
Książkę czytało mi się lekko i szybko. Już od pierwszych rozdziałów wciągnęłam się w historię Mercy i Kita, która okazała się równie emocjonująca, co poprzednie części serii, jak nie bardziej. Autorka tak jak w pierwszym i drugim tomie, wykazała się dużą dawką pomysłów, którymi już od samego początku zarzuca, jak lassem.
Podczas czytania poprzedniej części, nie miałam zbyt dobrego zdania o Kicie. Wtedy nie przypadł mi do gustu i myślałam o nim, jak o postaci bez charakteru, raczej nijakiej. Podczas czytania "Gry o miłość" moje zdanie całkowicie się zmieniło, można powiedzieć, że bohater wkupił się w moje łaski. Bardzo spodobało mi się także to, że dowiadujemy się, co nowego słychać u Ellie, Jane i reszty tej niezwykłej rodziny, która z każdą kolejną częścią "Kronik Rodu Lacey" się powiększa.
Serię można czytać w dowolnej kolejności, gdyż każdy tom opowiada całkowicie inną, odmienną historię. Gdybym miała wybierać, która z części najbardziej mi się spodobała, prawda jest taka, że nie potrafiłabym tego zrobić. Autorka zadbała, aby klimat każdej z opowieści był wyjątkowy i dlatego każda z nich, również taka jest.
Tytuł: Gra o Miłość
Seria: Kroniki Rodu Lacey
Tom: III (3)
Oryginalny tytuł: The Rogue's Princess
Rok Wydania (świat): 2011r.
Rok Wydania (Polska): 2014r.
Wydawnictwo: Egmont
Moja Ocena: 6/7
"Gra o Miłość" to już trzecia część Kronik Rodu Lacey. Seria opowiadająca o perypetiach miłosnych młodych kobiet i synów byłego hrabiego Dorset już niejednokrotnie mnie zaskoczyła. Dwie poprzednie części bardzo mi się spodobały i optymistycznie nastawiły na trzeci tom. Historia rozgrywa się w Anglii za czasów panowania Elżbiety I z czego wynika ten niezwykły klimat powieści w którym intrygi przeplatają się z sercowymi problemami bohaterów.
Mercy Hart to córka jednego z najbogatszych londyńskich kupców. Jej rodzina jest też jedną z najbardziej pobożnych. Przede wszystkim jej ojciec już od najmłodszych lat uczył ją wiary w Boga i kierowania się tym, co on sam uważa za stosowne. Tymczasem dziewczyna poznaje jednego z braci Lacey. Kit Turner jest nieślubnym dzieckiem byłego hrabiego Dorset, a zarazem aktorem. Zrządzenie losu sprawia, że tych dwoje zaczyna powoli się w sobie zakochiwać. Lecz nie wszyscy uważają związek purytanki i aktora za dobry. Dla niektórych jest on wręcz niedopuszczalny. Gdyby Mercy zdecydowała się na małżeństwo z Kitem, musiałabym poświęcić swoje nazwisko, majątek i rodzinę.
Oryginalna okładka przyciąga wzrok, ale jeżeli przyjrzymy się bliżej także poprzednim tomom, zauważymy, że na każdej grafice widać kobietę, ale każda z nich jest całkowicie odmienna od pozostałych. Tak, jak one uosabiają dziewczyny odgrywające główne role w książkach, tak poszczególne opowieści różnią się od pozostałych. Mogę zagwarantować, że żadna z historii, które wchodzą w skład serii, nie jest nawet trochę podobna do reszty.
Książkę czytało mi się lekko i szybko. Już od pierwszych rozdziałów wciągnęłam się w historię Mercy i Kita, która okazała się równie emocjonująca, co poprzednie części serii, jak nie bardziej. Autorka tak jak w pierwszym i drugim tomie, wykazała się dużą dawką pomysłów, którymi już od samego początku zarzuca, jak lassem.
Podczas czytania poprzedniej części, nie miałam zbyt dobrego zdania o Kicie. Wtedy nie przypadł mi do gustu i myślałam o nim, jak o postaci bez charakteru, raczej nijakiej. Podczas czytania "Gry o miłość" moje zdanie całkowicie się zmieniło, można powiedzieć, że bohater wkupił się w moje łaski. Bardzo spodobało mi się także to, że dowiadujemy się, co nowego słychać u Ellie, Jane i reszty tej niezwykłej rodziny, która z każdą kolejną częścią "Kronik Rodu Lacey" się powiększa.
Serię można czytać w dowolnej kolejności, gdyż każdy tom opowiada całkowicie inną, odmienną historię. Gdybym miała wybierać, która z części najbardziej mi się spodobała, prawda jest taka, że nie potrafiłabym tego zrobić. Autorka zadbała, aby klimat każdej z opowieści był wyjątkowy i dlatego każda z nich, również taka jest.
Córka Alchemika | Demony Miłości | Gra o Miłość
Za możliwość poznania kolejnej niezwykłej opowieści wchodzącej w skład serii, serdecznie dizękuję wydawnictwu Egmont :)
Książka bardzo mi się podobała :) Fajna recenzja :) Jestem bardzo ciekawa czy będzie następna część :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMożliwe,że w przyszłości przeczytam tę serię ponieważ mnie interesuje :)
OdpowiedzUsuńZdaje się, że mam niezłe zaległości... Muszę się w końcu zabrać za tom pierwszy!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, tom pierwszy mam wrażenie, że był także najdłuższy pod względem czasu, przez jaki toczyła się historia. Taka ciekawostka ;)
UsuńNie czytałam tej serii. Bardzo chętnie się za nią zabiorę, jeśli tylko ją gdzieś zauważę :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś zarówno tą książką jak i całą serią i mam nadzieję, że kiedyś wpadnie mi w ręce ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę możliwości przeczytania tej książki :) Za mną chodzi odkąd tylko zobaczyłam okładkę ;p (ale najpierw musiałabym sięgnąć po tom pierwszy.. )
OdpowiedzUsuńHej :) Moim zdaniem wcale nie koniecznie. Seria to trzy tomy z których każdy opowiada inną historię. Pierwszy tom to wstęp, a zarazem zapoznanie z bohaterami, którzy pojawiają się także w kolejnych częściach. Ale poza tym każdy tom to całkowicie odmienna historia miłosna i co prawda są wzmianki o dalszych losach bohaterów poprzednich części, ale mimo to wydaje mi się że można czytać je nie po kolei.
Usuńhm wydaje się ciekawe. może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta okładka! :) Mam ochotę przeczytać tę książkę, a najlepiej całą serię. :)
OdpowiedzUsuń