Autor: Eve Edwards
Tytuł: Demony Miłości
Seria: Kroniki Rodu Lacey
Tom: II (2)
Oryginalny tytuł: The Queen's Lady
Rok Wydania (świat): 2011r.
Rok Wydania (Polska): 2013r.
Wydawnictwo: Egmont
Moja Ocena: 6/7
Anglia Tudorów. Przepych, intrygi na dworze i walka o chociażby kapkę uwagi królowej Elżbiety I. Każdy chce tutaj zabłysnąć i przybywają tutaj nie tylko nowi słudzy, ale także kobiety, które szukają wysoko postawionego małżonka, czy też jak to się dzieje w przypadku Lady Jane, potrzebują ochrony i liczą, że wśród dwórek królowej, będą bezpieczne. Ten niecodzienny klimat i niezwykłe czasy nadają powieści charakteru, ale także i pewnej nutki autentyczności.
Znana fanom autorki, jeszcze z poprzedniej, a zarazem pierwszej części trylogii, Lady Jane nie miała zbyt łatwego życia. Wymagano od niej, aby była posłuszna ojcu i wypełniała jego wolę, żeby całkowicie się podporządkowała. Teraz owdowiała Jane otrzymała po swoim mężu tytuł i została uwolniona od wpływów rodziny. Ale za to jej serce jest zniewolone i nadal bije tylko dla Jamesa Laceya. Przeszłość próbuje dogonić młodą kobietę. Czy uda jej się uniknąć zaaranżowanego przez jej ojca małżeństwa? Czy Jamesowi i Jane uda się ocalić ich trudną miłość?
Na wydanie książki czekałam od momentu ukończenia pierwszej części trylogii. Jeszcze czytając "Alchemię Miłości" Jane zdobyła moją sympatię i szczerze kibicowałam jej, oraz Jamesowi, żeby odnaleźli szczęście i zostali małżeństwem. Już od pierwszych stron powieść mnie wciągnęła i z zapartym tchem śledziłam wszystkie losy bohaterów. Historia okazała się lekko dramatyczna, czego moim zdaniem jest odrobinę za dużo, jednak akcja trzyma w napięciu ani razu nie zwalniając, a wydaje mi się, że to jest najważniejsze.
Wątek miłosny Jane i Jamesa jest w centrum wydarzeń, ale wokół niego kręci się także wiele innych zdarzeń, które dzielą fabułę także między innych bohaterów. Historia jest dosyć mocno przewidywalna, nie zmienia to jednak faktu, że przyjemnie i szybko się ją czyta. Znajomość fabuły tutaj nie przeszkadza.
Bohaterowie przez całą opowieść kształtują swoje osobowości. Kiedy kończymy czytać opowieść, są oni całkowicie różni od tych, których poznajemy na samym początku lektury. Wpływają na nich zdobyte doświadczenia i przeżyte przygody, co sprawia, że wydają się bardziej realni. Nie miałam problemu z utożsamianiem się z Jane i jej postać do mnie przemawiała. Rozumiałam jak może się ona czuć. Z całej książki, właśnie to, najbardziej mi się spodobało, bo autorka bardzo realistycznie opisała te wydarzenia i miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do tamtych czasów.
Za możliwość poznania dalszych losów Lady Jane i Jamesa Lanceya (których naprawdę nie mogłam się doczekać) serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont! :*
Tytuł: Demony Miłości
Seria: Kroniki Rodu Lacey
Tom: II (2)
Oryginalny tytuł: The Queen's Lady
Rok Wydania (świat): 2011r.
Rok Wydania (Polska): 2013r.
Wydawnictwo: Egmont
Moja Ocena: 6/7
Anglia Tudorów. Przepych, intrygi na dworze i walka o chociażby kapkę uwagi królowej Elżbiety I. Każdy chce tutaj zabłysnąć i przybywają tutaj nie tylko nowi słudzy, ale także kobiety, które szukają wysoko postawionego małżonka, czy też jak to się dzieje w przypadku Lady Jane, potrzebują ochrony i liczą, że wśród dwórek królowej, będą bezpieczne. Ten niecodzienny klimat i niezwykłe czasy nadają powieści charakteru, ale także i pewnej nutki autentyczności.
Znana fanom autorki, jeszcze z poprzedniej, a zarazem pierwszej części trylogii, Lady Jane nie miała zbyt łatwego życia. Wymagano od niej, aby była posłuszna ojcu i wypełniała jego wolę, żeby całkowicie się podporządkowała. Teraz owdowiała Jane otrzymała po swoim mężu tytuł i została uwolniona od wpływów rodziny. Ale za to jej serce jest zniewolone i nadal bije tylko dla Jamesa Laceya. Przeszłość próbuje dogonić młodą kobietę. Czy uda jej się uniknąć zaaranżowanego przez jej ojca małżeństwa? Czy Jamesowi i Jane uda się ocalić ich trudną miłość?
Na wydanie książki czekałam od momentu ukończenia pierwszej części trylogii. Jeszcze czytając "Alchemię Miłości" Jane zdobyła moją sympatię i szczerze kibicowałam jej, oraz Jamesowi, żeby odnaleźli szczęście i zostali małżeństwem. Już od pierwszych stron powieść mnie wciągnęła i z zapartym tchem śledziłam wszystkie losy bohaterów. Historia okazała się lekko dramatyczna, czego moim zdaniem jest odrobinę za dużo, jednak akcja trzyma w napięciu ani razu nie zwalniając, a wydaje mi się, że to jest najważniejsze.
Wątek miłosny Jane i Jamesa jest w centrum wydarzeń, ale wokół niego kręci się także wiele innych zdarzeń, które dzielą fabułę także między innych bohaterów. Historia jest dosyć mocno przewidywalna, nie zmienia to jednak faktu, że przyjemnie i szybko się ją czyta. Znajomość fabuły tutaj nie przeszkadza.
Bohaterowie przez całą opowieść kształtują swoje osobowości. Kiedy kończymy czytać opowieść, są oni całkowicie różni od tych, których poznajemy na samym początku lektury. Wpływają na nich zdobyte doświadczenia i przeżyte przygody, co sprawia, że wydają się bardziej realni. Nie miałam problemu z utożsamianiem się z Jane i jej postać do mnie przemawiała. Rozumiałam jak może się ona czuć. Z całej książki, właśnie to, najbardziej mi się spodobało, bo autorka bardzo realistycznie opisała te wydarzenia i miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do tamtych czasów.
Córka Alchemika | Demony Miłości | Gra o Miłość
Za możliwość poznania dalszych losów Lady Jane i Jamesa Lanceya (których naprawdę nie mogłam się doczekać) serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont! :*
Super, że zrecenzowałaś tą książkę ;D Muszę koniecznie ją przeczytać, bo pierwsza część bardzo mi się podobała xD Ach, ta Anglia Tudorów ^^ Recenzja jak zawsze świetna ;)
OdpowiedzUsuńNa razie nie czytam recenzji bo sama czekam na dwa tomy więc dopiero potem porównam Twoje wrażenia z moimi.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji zapoznać się z tą trylogią. Widzę jednak, że warto to zmienić. Jeśli gdzieś wpadnę na pierwszą część, to od razu sięgnę. :)
OdpowiedzUsuń