Odrodzeni to drugi tom trylogii Strażnicy Gwiazd. Autorka znana dzięki serii Klątwa Tygrysa, tym razem przenosi nas w świat w którym główną rolę odgrywa mitologia egipska. Debiut Colleen Houck zbierał różne opinie, w dużej mierze ze względu na schematy, które autorka wykorzystywała, a które nie każdemu przypadną do gustu. W przypadku nowego cyklu zaczęły się pytania, czy pisarka nie powieliła czasem historii dzięki której stała się znana. Po pierwszej części ciężko było powiedzieć coś więcej na temat schematyczności, ale teraz będąc po lekturze kontynuacji, a zarazem znając całą Klątwę tygrysa, chętnie się wypowiem.
Autorka stopniowo wprowadza nas w nowe wydarzenia z dużą dozą subtelności. Pamiętajmy, że pierwsza część była takim kubłem zimnej wody, gdzie pisarka w pewnym momencie bez żadnego wyjaśnienia i ostrzeżenia rzuciła nas w wir akcji. Tutaj jest inaczej. Wita nas codzienność, to co się działo od zakończenia Przebudzonych. Bohaterka opisuje swoje codzienne życie i dopiero z czasem otrzymuje nowe zadanie, które tym razem będzie zdecydowanie bardziej na niej skupione.
Wiele osób z którymi rozmawiałam o pierwszym tomie, narzekało na to, jak bardzo irytująca jest bohaterka, zresztą w pewnych momentach czułam podobnie. Nie mniej w przypadku drugiego tomu miałam wrażenie, że Lily wzięła się w garść, zaczęła zachowywać się bardziej racjonalnie i dosyć mocno kibicowałam jej działaniom, tym bardziej że autorka miała naprawdę ciekawy pomysł na historię i nie brakło jej oryginalności.
Autorka stopniowo wprowadza nas w nowe wydarzenia z dużą dozą subtelności. Pamiętajmy, że pierwsza część była takim kubłem zimnej wody, gdzie pisarka w pewnym momencie bez żadnego wyjaśnienia i ostrzeżenia rzuciła nas w wir akcji. Tutaj jest inaczej. Wita nas codzienność, to co się działo od zakończenia Przebudzonych. Bohaterka opisuje swoje codzienne życie i dopiero z czasem otrzymuje nowe zadanie, które tym razem będzie zdecydowanie bardziej na niej skupione.
Wiele osób z którymi rozmawiałam o pierwszym tomie, narzekało na to, jak bardzo irytująca jest bohaterka, zresztą w pewnych momentach czułam podobnie. Nie mniej w przypadku drugiego tomu miałam wrażenie, że Lily wzięła się w garść, zaczęła zachowywać się bardziej racjonalnie i dosyć mocno kibicowałam jej działaniom, tym bardziej że autorka miała naprawdę ciekawy pomysł na historię i nie brakło jej oryginalności.