poniedziałek, 27 lipca 2015

Waleczne serce domowego kota - "Ucieczka w dzicz" Erin Hunter

Autor: Erin Hunter
Tytuł: Ucieczka w dzicz
Seria: Wojownicze koty
Tom: #1
Oryginalny tytuł: Into the wild
Rok Wydania (świat): 2004r.
Rok Wydania (Polska): 2015r.
Wydawnictwo: Nowa Baśń
Moja Ocena: 6/7


Większość z nas kocha zwierzęta. Te małe puchate kulki cieszą oczy, rozśmieszają w najlepszych momentach, poprawiają humor i towarzyszą nawet w samotności. Przez chwilę wyobraźmy sobie świat ukryty przed naszymi oczami, gdzieś w głębi lasu żyją cztery klany kotów. Walczą o pożywienie, polują i są rodziną dla samych siebie. Dzikość natury, cechy kotów i intrygi. Do takiego świata zaprasza nas Erin Hunter.
Już od wieków cztery klany wojowniczych kotów walczą o swoje terytorium. Walczyły w zgodzie z prawami swoich przodków. Teraz jeden z nich odrzucił dotychczasowy porządek rzeczy i bezwzględne koty Klanu Cienia zaczynają otaczać siedlisko walecznych kotów Klanu Pioruna. Kiedy wydaje się już, że sytuacja jest nie do naprawienia, w lesie pojawia się zwykły kot domowy, który okazuje potencjał na wojownika. Jego pojawienie się przepowiedziało proroctwo, a teraz wszystko pozostaje w łapach kotów.

"Ucieczka w dzicz" jest na swój sposób książką wyjątkową. Ludzie tutaj nie występują i wszystko pozostaje w łapach kotów. Ich zachowanie jest podyktowane instynktem i mimo że pewności co do tego nigdy nie będziemy mieli, dzięki opisom autorki łatwo nam sobie wyobrazić działania klanów, kocie walki, a także działanie stadne. Cały ten świat jest intrygujący i wydaje się być wiarygodny.

Początkowo ciężko było mi się w tym wszystkim nie pogubić, na szczęście z pomocą przyszła mi rozpiska wszystkich klanów, która została umieszczona na samym początku książki. Czasami do niej wracałam, ale z czasem nie miałam już problemów z odnalezieniem się w akcji, szczególnie, że powieść czyta się bardzo dobrze i szybko. Niektórych rzeczy łatwo było się domyśleć, ale wbrew pozorom to nie przeszkadzało, a czasem nawet budowało napięcie.

Czym jest "Ucieczka w dzicz"? Książką, którą można czytać praktycznie w każdym wieku. Nie ważne, czy jesteś dzieckiem, czy też nie. Powieść przenosi nas w całkowicie nowy świat i pozwala oderwać się od codzienności, a imienia poszczególnych kotów niekiedy bawią i śmieszą. "Ucieczka w dzicz" będzie na pewno dobrym przerywnikiem dnia i mimo, a jako powieść lekka i relaksująca powinna sprawdzić się idealnie.


~~~ * ~~~ * ~~~ * ~~~ * ~~~ * ~~~ * ~~~ *~~~ * ~~~ * ~~~

Jeszcze raz przepraszam Was najmocniej za moją nieobecność i dzięki za cierpliwość. Włochy całkowicie mnie pochłonęły i było tak super (szczególnie w drugim tygodniu), że nie mogłam tego zmarnować. Tymczasem idę nadrabiać zaległości, czytać, uczyć się i co mi się tylko uda dzisiaj zrobić. Najbliższy tydzień będzie super aktywny! :)


     

17 komentarzy:

  1. No nie wiem. Dosyć oryginalny pomysł, ale jeszcze muszę pomyśleć :D

    Pozdrawiam, Lucy :*
    http://zeglujacmiedzysnami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się pomysł. Mam nadzieję że uda mi się jak najszybciej przeczytać.
    Strasznie zazdroszczę Ci tych Włoch :D
    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Oryginalny pomysł na książkę, ale jakoś mnie nie przekonuje. Szczególnie mnie irytuje, jeśli na początku gubię w bohaterach czy akcji, lubię kiedy od początku wiadomo kto jest kim i o co chodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny pomysł na fabułę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zauroczyła mnie ta okładka i dla niej byłabym skłonna tę książkę nabyć i przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie brzmi, może się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dość dziwna i intrygująca książka. Nie wiem co sądzić, fakt okładka ładna ale to nie ma nic do rzeczy. Może sięgnę.
    Pozdrawiam.
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award!
    Więcej info: http://miedzy--stronami.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award-1_27.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka wydaję się być naprawdę intrygująca!
    Świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pewnie narażę się większości osób tym co napiszę, ale nie przepadam za kotami tak bardzo jak za psami... Lubię je, nie przeczę, ale kiedyś już kota miałam i nie zaliczam tego czasu do najfajniejszych. Niemniej książka zapowiada się interesująco, więc być może przeczytam ;) Nie mówię "nie" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak możesz ;D Ale serio, jakbyś miała takiego kota jak ja (zwykle zachowuje się jak pies), to byś zmieniła zdanie :D No, ale rozumiem i szanuję Twoją opinię (tak się tylko droczę). Mam nadzieję, że (jeżeli się zdecydujesz) książka Ci się spodoba :)

      Usuń
  11. Popieram Jane S!
    Nie potrafię przekonać się do kotów. Może dlatego, że w dzieciństwie miałam uczulenie na ich sierść oraz nie lubiłam kota mojej najlepszej przyjaciółki, bo zawsze wydawało mi się, że patrzy na mnie spojrzeniem numer 7 (daj mleko, albo nie pożyjesz długo).
    Mimo tego książka zapowiada się ciekawie.. Może przebrnę :)

    zapraszam do mnie: www.przerwa-na-ksiazke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo jestem ciekawa tej książki, ale trochę się boję, że mogłaby mi się nie spodobać.Nie przekonam się jednak dopóki jej nie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeurocza okładka. A o książce słyszałam i zaintrygowała mnie, no bo jak to, czytać o kotach i tylko o kotach? Jestem ciekawa, jak autorce udało się spojrzeć na świat kocimi oczami ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam koty i wszystko co z nimi związane, więc książkę przeczytać muszę!
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Książkę jednak odpuszczę, pomimo zamiłowania do zwierząt. ;)
    Miałaś pełne prawo do odpoczynku.. A tu jeszcze Włochy! Łał xD

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy tom sagi Wojownicy to doskonały antydepresant – bawi, cieszy, ekscytuje i skutecznie porusza naszą wyobraźnię.

    Dodaję bloga do obserwowanych i zapraszam do mnie<3
    http://modnaksiazka.blogspot.com/
    Zostaw ślad po sobie!

    OdpowiedzUsuń

Witam,
Dziękuję za wszystkie komentarze, dodawanie się do obserwatorów i lajki na facebooku. Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że zarówno moje posty, jak i blog, się Wam spodobały.
Mam nadzieję, że będziecie wpadać tutaj częściej <3

Patiopea