środa, 26 lutego 2020

Nieugięta bohaterka - "Wojna Makowa" Rebecca


   Jako fanka fantastyki często mam problem ze znalezieniem naprawdę fajnej, oryginalnej historii. Wiele schematów jest już niestety powielanych, a im więcej historii się zna, tym ciężej natrafić na taką, która faktycznie zaskoczy. W ostatnim czasie popularność wydano u nas Wojnę Makową, która za granicą zdobyła naprawdę wiele nagród i im więcej o niej słyszałam, tym bardziej chciałam się przekonać, czy naprawdę jest taka fantastyczna. Dzisiaj jestem już po lekturze i chętnie opowiem Wam o moich wrażeniach.

   Przede wszystkim musimy wiedzieć, że autorka podczas tworzenia tej historii inspirowała się wieloma wydarzeniami, które faktycznie miały miejsce w historii Chin. Rebecca Kuang nawiązuje do wydarzeń w Nankinie z 1937 roku nazwanych "zapomnianym holokaustem", do japońskiej okupacji Korei, czy do eksperymentów japońskiej jednostki 731. Rin będąca główną bohaterką tej opowieści, jest kobietą w świecie zdominowanym i rządzonym przez mężczyzn. Dziewczyna walczy o wybory, których w historii kobiety często były pozbawiane. Musi być naprawdę wytrwała i silna, żeby wytrwać w tym świecie. Zresztą już sam początek o to pokazuje. W dwa lata musi zakuć tyle materiału, żeby osiągnąć poziom osób szlachetnie urodzonych i dostać się do akademii wojskowej, tylko po to, żeby nie być zmuszoną do małżeństwa ze starcem. To bardzo dobrze wykreowana bohaterka, która ma charakter i nie boi się tego pokazać.

   Ważnym elementem tego świata są różne dyscypliny nauki, takie jak na przykład sztuki walki, medycyna, strategia wojskowa, czy tradycja. Wraz z bohaterką je poznajemy, rozważamy taktyczne posunięcia i towarzyszymy staraniom Rin. Początek jest spokojny, ale potem autorka wrzuca nas w wir prawdziwej akcji. Musimy jednak pamiętać, że tak jak mówi tytuł, książka opowiada o wojnie. Wobec tego, musimy przygotować się na wiele drastycznych scen i opisów. Nawet jeżeli bohaterka nie bierze udziału w niektórych wydarzeniach, późniejsze relacje światków mogą być przytłaczające. Niektóre momenty naprawdę ciężko mi się czytało, choć na szczęście było ich tylko kilka. Nie chcę być krzywdząca i pisać, że to książka dla dorosłego czytelnika, ale na pewno dla dojrzałego, który poradzi sobie z trudniejszymi aspektami tej historii.

 Bohaterowie zostali tak skonstruowani, że każdy czymś się wyróżnia i nie sposób ich ze sobą pomylić. Ich działania są logiczne i sensowne. Na tym tle wyróżnia się jedynie główna bohaterka, która zaskakuje swoimi działaniami i przełamuje schematy. Zresztą warto wiedzieć, że Rin jest inspirowana postacią Mao Zedonga. Poza tym autorka pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi i gdybym miała możliwość, od razu sięgnęłabym po kontynuację Wojny Makowej, żeby odkryć choć część z nich.

Wojna Makowa okazała się dla mnie strzałem w dziesiątkę. To kawałek naprawdę dobrej fantastyki. Ponadto nie ma tutaj żadnego romansu z czym ostatnio spotykam się coraz rzadziej, a co może być miłym wyjątkiem dla osób dla których takie wątki są przytłaczające. Ponadto ani razu nie miałam sytuacji w której książka by mnie nudziła, albo w której nadmiernie analizowałabym wydarzenia. Tempo akcji jest tak szybkie, że po prostu płynęłam z nim nurtem i odkrywałam co tam autorka dla nas przygotowała. Myślę, że to może być idealna książka dla osób lubiących dobrze skonstruowane światy, silnych i krnąbrnych bohaterów i zaskoczenia.


Autor: Rebecca F. Kuang
Tytuł: Wojna Makowa
Seria: Trylogia Wojen Makowych
Tom: #1
Oryginalny tytuł: The Poppy War
Rok Wydania (świat/Polska): 2018/2020
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Moja Ocena: 6.5/7

4 komentarze:

  1. Ależ kusi mnie ta książka! Tylko nie mogę się zdecydować w którym wydaniu ją kupić...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, to dosyć trudna decyzja :D Sama rozważam, czy nie zaopatrzyć się w drugie wydanie, jak już będzie jakaś promocja :p

      Usuń
  2. Świetna ksiażka :D Czytałam ją w zeszłym miesiącu. Teraz myślę o ksiażkach które znalazłam na https://magazyn.ceneo.pl/artykuly/harlan-coben-ksiazki Zawsze chciałam sprawdzić twórczość Cobena a nigdy nie miałam okazji. Teraz jest idealny czas na nadrobienie zaległości.

    OdpowiedzUsuń

Witam,
Dziękuję za wszystkie komentarze, dodawanie się do obserwatorów i lajki na facebooku. Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że zarówno moje posty, jak i blog, się Wam spodobały.
Mam nadzieję, że będziecie wpadać tutaj częściej <3

Patiopea