Gortner jest znanym amerykańskim pisarzem, który znany jest z takich książek jak "Wyznania Katarzyny Medycejskiej", trylogii, którą otwiera "Sekret Tudorów", czy wielu innych powieści o silnych kobietach, które odcisnęły swoje piętno w historii. Niedawno miałam okazję możliwość zadania mu kilku pytań i dzisiaj Wam prezentuję wywiad. Mam nadzieję, że się spodoba! :)
Patrycja Kiełczykowska: Tudorowie są znanym rodem, który odcisnął ślad w historii. W swoich książkach „Sekret Tudorów”, „Spisek Tudorów” i „Potomek Tudorów”, opisujesz wydarzenia, które rozgrywają się w otoczeniu Królowej Elżbiety I. Dlaczego zdecydowałeś się poświęcić jej całą trylogię?
Christopher W. Gortner: Uważam Elżbietę za najbardziej fascynującą ze wszystkich Tudorów. Nikt nie spodziewał się, że zostanie Królową. Była trzecia w kolejce do tronu, po swoim bracie i starszej siostrze. Nie była nawet uznana przez własnego ojca. Przetrwała trudne dzieciństwo, niebezpieczny okres dorastania i wczesną dorosłość. Z czasem zajęła miejsce na tronie w wieku dwudziestu pięciu lat. Była jeszcze doświadczona w polityce sądowej, cięgle niestrudzona jako królowa i w opozycji do wielu katolików ze względu na to, że była protestantką. Jej długie panowanie zostało opisane w wielu powieściach beletrystycznych i tych opartych na faktach, ale lata zanim objęła panowanie na tronie, nie są dobrze ukryte w obliczu niektórych z jej niebezpiecznych doświadczeń, łącznie z uwięzieniem w Tower. Myślałem, że to mogłoby być fascynujące, żeby przedstawić walki Elżbiety przed jej koronacją, poprzez oczy młodego mężczyzny z własnym sekretem, który stał się jej szpiegiem.
PK: Nawiązując do poprzedniego pytania, zastanawiałam się dlaczego w „Kronikach nadwornego szpiega Elżbiety I”, narracja opowiadana jest przez bohatera, który wydaje się kimś raczej nieistotnym, podczas gdy w większości twoich książek głównymi bohaterami są królowe, które znajdują się w samym środku akcji. Dlaczego zdecydowałeś się na tego typu działanie?
CWG: Opowiadając historię przez fikcyjnego bohatera, mogę pokazać dwa punkty widzenia: kim Elżbieta była dla świata i jaka była prywatnie. Moja decyzja w sprawie głównego bohatera była celowa. Nie chciałem pisać trylogii stricte o Elżbiecie, ale raczej trzy opowieści o niepewności i tajemnicy, które znajdują się w samym środku historycznych wydarzeń w które jest uwikłana – wydarzeń, które pokazują jak zdradziecki i odmienny jest świat Tudorów. Mój główny charakter, Brendan, przemyka pomiędzy sądem i ulicami, odkrywa podziemie Londynu Tudorów, ubóstwo i przepych, zwykłe życie zwykłych ludzi i sieć intryg ambitnych dworzan. Dla mnie ważne było nadanie powieści tego wymiaru. W przypadku moich poprzednich książek nadawałem cechy bohaterek królowym. Chciałem, żeby te książki były inne.
PK: Większość twoich książek jest napisana z perspektywy kobiety. Czy trudne było dla ciebie trudne wczucie się w te postaci? Czy pisanie z perspektywy kobiety jest dla ciebie trudniejsze, czy nie odczuwasz żadnej różnicy pomiędzy pisaniem z punktu widzenia kobiety i mężczyzny?
CWG: Zdarzają się oczywiście różnice, ale tylko w tym, jak mężczyzna i kobieta wyrażają swoje emocje. Wszyscy czujemy to samo. Wiemy, jak to jest kochać, albo nienawidzić, bać się, albo pragnąć, mieć nadzieję i marzyć. Nie znajduję żadnej trudności w pisaniu z obu perspektyw. Dla mnie sztuką jest wyzbycie się siebie ze wszystkiego i stanie się bohaterem, którego kreuję. Pisarze są niewidoczni. Nasze słowa mówią za nas. Nasza płeć nie powinna robić żadnej różnicy, jeżeli znamy naszych bohaterów.
PK: Twoja następna książka jest o Coco Channel. Co zainspirowało cię do napisania o tej ikonie mody? Powstało już dużo książek o niej. Temat nie wydawał Ci się być wykorzystany?
CWG: Przede wszystkim, nigdy nie napisano książki o Coco Channel, która byłaby opowiedziana przez nią samą. Myślę, że dalej będzie nas interesowała, bo podczas gdy wierzymy, że wiemy o niej wszystko, większość z nas nie wie. Zawsze kochałem modę i pracowałem w przemyśle modowym przez wiele lat. Coco Channel była jedną z moich wczesnych inspiracji. Nie tylko zmieniła to, jak ubierały się kobiety, ale także jak czuły się będąc sobą. Żyła w czasie zanikania Belle époque, Pierwszej Wojny Światowej, Wielkiego Kryzysu i Drugiej Wojny Światowej, budując imperium mody wraz ze swoim charakterystycznym stylem, które prosperuje po dziś dzień. Co jest nadzwyczajne w Channel, to jej bycie kobietą o silnej woli, w erze, kiedy kobieta jej statusu miała tylko kilka wyborów. Przeciwstawiła się szansą by być pomyślną, ale była też głęboko wadliwa – dokładnie ten rodzaj protagonisty o którym kocham pisać. Życie intymne Coco jest rdzeniem mojej książki. Jej walka o akceptację, jej triumf i błędy, jej kochankowie, rywale i przyjaźnie, jej życiowa ambicja i obawy. Miała kompleks, zawsze ciekawa, ale nigdy perfekcyjna. Moja powieść pokazuje ją z innej strony niż jej biografie i myślę, że czytelnicy odkryją nowe rzeczy na jej temat.
PK: Czy możesz zdradzić coś o swoich planach na następne książki?
CWG: Moja powieść o Lukrecji Borgii zostanie opublikowana w Stanach w 2016 roku, a prawa do niej są nabyte przez mojego polskiego wydawcę, Znak. Jestem w trakcie pisania powieści o legendarnej niemieckiej aktorce, Marlene Dietrich.
CWG: Dziękuję, za spędzenie tego czasu ze mną. Odwiedzałem Polskę i zakochałem się w tutejszych ludziach i krajobrazie. Mam nadzieję, że niedługo powrócę. Gdybyście chcieli dowiedzieć się czegoś więcej o mnie i moich książkach, zapraszam na moją stronę internetową. www.cwgortner.com
Serdecznie dziękuję Wam za przeczytanie wywiadu. Mam nadzieję, że dowiedzieliście się czegoś nowego. Jeżeli nie znanie jeszcze książek C. W. Gortnera, serdecznie Was zapraszam do zapoznania się z jego twórczością. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, na blogu może znaleźć recenzje: "Sekret Tudorów", "Spisek Tudorów", "Wyznania Katarzyny Medycejskiej", "Ostatnia Królowa".
Patrycja Kiełczykowska: Tudorowie są znanym rodem, który odcisnął ślad w historii. W swoich książkach „Sekret Tudorów”, „Spisek Tudorów” i „Potomek Tudorów”, opisujesz wydarzenia, które rozgrywają się w otoczeniu Królowej Elżbiety I. Dlaczego zdecydowałeś się poświęcić jej całą trylogię?
Christopher W. Gortner: Uważam Elżbietę za najbardziej fascynującą ze wszystkich Tudorów. Nikt nie spodziewał się, że zostanie Królową. Była trzecia w kolejce do tronu, po swoim bracie i starszej siostrze. Nie była nawet uznana przez własnego ojca. Przetrwała trudne dzieciństwo, niebezpieczny okres dorastania i wczesną dorosłość. Z czasem zajęła miejsce na tronie w wieku dwudziestu pięciu lat. Była jeszcze doświadczona w polityce sądowej, cięgle niestrudzona jako królowa i w opozycji do wielu katolików ze względu na to, że była protestantką. Jej długie panowanie zostało opisane w wielu powieściach beletrystycznych i tych opartych na faktach, ale lata zanim objęła panowanie na tronie, nie są dobrze ukryte w obliczu niektórych z jej niebezpiecznych doświadczeń, łącznie z uwięzieniem w Tower. Myślałem, że to mogłoby być fascynujące, żeby przedstawić walki Elżbiety przed jej koronacją, poprzez oczy młodego mężczyzny z własnym sekretem, który stał się jej szpiegiem.
PK: Nawiązując do poprzedniego pytania, zastanawiałam się dlaczego w „Kronikach nadwornego szpiega Elżbiety I”, narracja opowiadana jest przez bohatera, który wydaje się kimś raczej nieistotnym, podczas gdy w większości twoich książek głównymi bohaterami są królowe, które znajdują się w samym środku akcji. Dlaczego zdecydowałeś się na tego typu działanie?
CWG: Opowiadając historię przez fikcyjnego bohatera, mogę pokazać dwa punkty widzenia: kim Elżbieta była dla świata i jaka była prywatnie. Moja decyzja w sprawie głównego bohatera była celowa. Nie chciałem pisać trylogii stricte o Elżbiecie, ale raczej trzy opowieści o niepewności i tajemnicy, które znajdują się w samym środku historycznych wydarzeń w które jest uwikłana – wydarzeń, które pokazują jak zdradziecki i odmienny jest świat Tudorów. Mój główny charakter, Brendan, przemyka pomiędzy sądem i ulicami, odkrywa podziemie Londynu Tudorów, ubóstwo i przepych, zwykłe życie zwykłych ludzi i sieć intryg ambitnych dworzan. Dla mnie ważne było nadanie powieści tego wymiaru. W przypadku moich poprzednich książek nadawałem cechy bohaterek królowym. Chciałem, żeby te książki były inne.
PK: Większość twoich książek jest napisana z perspektywy kobiety. Czy trudne było dla ciebie trudne wczucie się w te postaci? Czy pisanie z perspektywy kobiety jest dla ciebie trudniejsze, czy nie odczuwasz żadnej różnicy pomiędzy pisaniem z punktu widzenia kobiety i mężczyzny?
CWG: Zdarzają się oczywiście różnice, ale tylko w tym, jak mężczyzna i kobieta wyrażają swoje emocje. Wszyscy czujemy to samo. Wiemy, jak to jest kochać, albo nienawidzić, bać się, albo pragnąć, mieć nadzieję i marzyć. Nie znajduję żadnej trudności w pisaniu z obu perspektyw. Dla mnie sztuką jest wyzbycie się siebie ze wszystkiego i stanie się bohaterem, którego kreuję. Pisarze są niewidoczni. Nasze słowa mówią za nas. Nasza płeć nie powinna robić żadnej różnicy, jeżeli znamy naszych bohaterów.
PK: Twoja następna książka jest o Coco Channel. Co zainspirowało cię do napisania o tej ikonie mody? Powstało już dużo książek o niej. Temat nie wydawał Ci się być wykorzystany?
CWG: Przede wszystkim, nigdy nie napisano książki o Coco Channel, która byłaby opowiedziana przez nią samą. Myślę, że dalej będzie nas interesowała, bo podczas gdy wierzymy, że wiemy o niej wszystko, większość z nas nie wie. Zawsze kochałem modę i pracowałem w przemyśle modowym przez wiele lat. Coco Channel była jedną z moich wczesnych inspiracji. Nie tylko zmieniła to, jak ubierały się kobiety, ale także jak czuły się będąc sobą. Żyła w czasie zanikania Belle époque, Pierwszej Wojny Światowej, Wielkiego Kryzysu i Drugiej Wojny Światowej, budując imperium mody wraz ze swoim charakterystycznym stylem, które prosperuje po dziś dzień. Co jest nadzwyczajne w Channel, to jej bycie kobietą o silnej woli, w erze, kiedy kobieta jej statusu miała tylko kilka wyborów. Przeciwstawiła się szansą by być pomyślną, ale była też głęboko wadliwa – dokładnie ten rodzaj protagonisty o którym kocham pisać. Życie intymne Coco jest rdzeniem mojej książki. Jej walka o akceptację, jej triumf i błędy, jej kochankowie, rywale i przyjaźnie, jej życiowa ambicja i obawy. Miała kompleks, zawsze ciekawa, ale nigdy perfekcyjna. Moja powieść pokazuje ją z innej strony niż jej biografie i myślę, że czytelnicy odkryją nowe rzeczy na jej temat.
PK: Czy możesz zdradzić coś o swoich planach na następne książki?
CWG: Moja powieść o Lukrecji Borgii zostanie opublikowana w Stanach w 2016 roku, a prawa do niej są nabyte przez mojego polskiego wydawcę, Znak. Jestem w trakcie pisania powieści o legendarnej niemieckiej aktorce, Marlene Dietrich.
CWG: Dziękuję, za spędzenie tego czasu ze mną. Odwiedzałem Polskę i zakochałem się w tutejszych ludziach i krajobrazie. Mam nadzieję, że niedługo powrócę. Gdybyście chcieli dowiedzieć się czegoś więcej o mnie i moich książkach, zapraszam na moją stronę internetową. www.cwgortner.com
Serdecznie dziękuję Wam za przeczytanie wywiadu. Mam nadzieję, że dowiedzieliście się czegoś nowego. Jeżeli nie znanie jeszcze książek C. W. Gortnera, serdecznie Was zapraszam do zapoznania się z jego twórczością. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, na blogu może znaleźć recenzje: "Sekret Tudorów", "Spisek Tudorów", "Wyznania Katarzyny Medycejskiej", "Ostatnia Królowa".
Gratuluję przeprowadzenia wywiadu :)
OdpowiedzUsuńlove-ksiazki.blogspot.com
Dzięki :)
UsuńŚwietny wywiad,gratuluję . Nadajesz się do roli reporterki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :*
UsuńFajnie by było, ale nie sądzę, żebym miała szanse na taką pracę ;)
Czemu nie?! Zawsze warto próbować ;* :)
UsuńKiedyś może spróbuję ;) Jestem raczej na kierunku ścisłym i jeszcze przyzwyczajam się do mówienia przed kamerą :D
UsuńTo trzymam za Ciebie kciuki ;*
UsuńDzięki ;)
UsuńŚwietny wywiad, nie interesowałam się prozą tego autora, bo tematyka, którą porusza jest mi literacko obojętna ;) Jednak może skuszę się na jeden tom, a potem zobaczymy. Autor wydaje się sympatyczny człowiekiem ;)
OdpowiedzUsuńO dziwo powieści tego typu wiele się nie różnią. Tutaj wchodzimy w głowę bohatera i czasami ma się wrażenie, że to historia całkowicie fikcyjna. W przypadku Gortnera, historia jest wyjątkowo lekko napisana i przyznam Ci szczerze, że jego książki czyta mi się dużo lepiej niż np. Gregory ;)
UsuńDziękuję :*
Uwielbiam ksiażki historyczne. Książki Gortnera mam na liście, więc cieszę się, że miałaś okazję przeprowadzić z nim wywiad. Ciekawa jestem jak wyszła mu ta książka o Coco Channel.
OdpowiedzUsuńJa też :) Do tej pory nie miałam jakoś specjalnej ochoty na powieści o niej, ale Gortnerowi zaufam i z miłą chęcią sięgnę po jego następną książkę. Chociaż Dietrich chyba bardziej mnie zainteresowała ;)
UsuńW takim razie bardzo się cieszę i mam nadzieję, że jego proza przypadnie Ci do gustu :)
Bardzo ciekawe pytania :) Zazdroszczę możliwości o oczywiście idę poszukać jakiejś książki autora.
OdpowiedzUsuńDzięki :* Sama byłam zaskoczona i przez kilka godzin dopracowywałam pytania, żeby nie zrobić błędu gramatycznego :D
UsuńWywiad z takim autorem. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam książek Gortner'a, ale jedną mam na półce :)
Dziękuję :* Sama jestem zaskoczona i co tu dużo mówić - zachwycona :D
UsuńMam nadzieję, że Ci się spodobają :) A jaką? :)
Gratuluję wywiadu :) w ostatnim tygodniu przeczytałam "czarne skrzydła " i absolutnie się zakochałam, ciągnie mnie więc do jakieś kolejnej opowieści o silnych kobietach które wpłynęły na współczesne życie, i w sumie chętnie bym siegnęła po którąś z książek które wymieniłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 To super, bardzo się cieszę, że "Czarne skrzydła" tak Ci się spodobały! :) Sama niedługo zabieram się za czytanie "Sekretnego życia pszczół" i mam nadzieję, że będzie równie dobra :3 Warto spróbować, Gortner kreuje świetne postaci i ma się odczucie, jakby naprawdę weszło się w głowę kogoś tak potężnego jak Katarzyna Medycejska (historia długa, życie długie, bolesne i pokazujące, jak silna musiała być, żeby wytrwać - niezwykła kobieta :) ).
UsuńPS. Sprawdź maila :) Tak, w końcu i przepraszam :)
Sekretne życie pszczół wspominam bardzo dobrze i wiele szczegółów zapisało mi się z niej w pamięci....ale problem jest taki, że czytałam tą książkę w piątej klasie, czyli trzy lata temu, i wiem, że trochę trudno prównywać moje emocje podczas czytania poszczególnych powieści sprzed kilku lat a z dnia dzisiejszego...
Usuńale ja i tak żyję w przekonaniu że ta książka ma mocne działanie na czytelnika i polecam! :D
No wiesz... ja nadal żyję w przekonaniu, że "Dziewczyny z Hex Hall" są super, mimo że czytałam tę książkę w 2011 roku :D Ale niektóre lektury jak już wywołają u nas wrażenie, na zawsze pozostanie ono w naszej pamięci ;)
UsuńTaaa...a później boisz się ich tykać, bo boisz się, że całe to wrażenie legnie w gruzach :) ja mam tak z "tożsamością anioła" która bardzo dawno temu znalazłam przez jakieś zrządzenie losu na moim czytniku gdzie był kompletny syf ... do tej pory uważam, że ta i reszta ksiązek w trylogii miały wielki wpływ na moją dzisiejszą osobowość, jasne;)
UsuńGdzieś Ty dorwała Gortnera? Ja czytałam jego Izabelę Kastylijską i Spisek Tudorów... rewelacyjnie gość pisze! :)
OdpowiedzUsuńWiesz, miałam szansę, to nie mogłam jej przegapić! :) Ale jeżeli o to chodzi, to osobiście autora nie poznałam, mogłam mu jedynie zadać kilka pytań, ale to i tak niewiarygodne! <3
UsuńGratuluję i bardzo ciekawy blog i zdjęcie jest ciekawe
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń