Autor: Rebecca Donovan
Tytuł: Powód by Oddychać
Seria: Oddechy
Tom: #2
Oryginalny tytuł: Reason to Breathe
Rok Wydania (świat): 2011r.
Rok Wydania (Polska): 2014r.
Wydawnictwo: Feeria
Moja Ocena: 6/7
Są takie książki, które potrafią nas spustoszyć wewnętrznie. Niszczą, pustoszą i pozostawiają po sobie zamęt. Dzisiaj napiszę o jednej z nich. O powieści z coraz popularniejszego gatunku New Adult. Do tej pory miałam okazję spotkać się już z kilkoma książkami o podobnej tematyce i każda, którą do tej pory przeczytałam, była na swój sposób oryginalna. Ale czym wyróżnia się "Powód by Oddychać"?
Życie Emmy nie jest usłane różami. Od kiedy jej tata zginął w wypadku samochodowym, dziewczyna mieszka u wujostwa, które tylko ją krzywdzi. Codziennie musi znosić upokorzenia ze strony osób, które powinny ją chronić. Przed całkowitym załamaniem ratuje ją ciągła nauka i bycie najlepszym we wszystkim, co robi. Wszystko zmienia się, kiedy dziewczynę dosięga miłość. Emma musi podjąć decyzję, czy będzie walczyć o własne szczęście nawet za cenę ujawnienia prawdy, którą tak desperacko stara się ukryć.
New Adult jest niewątpliwie gatunkiem, który często porusza ważne tematy. Do tej pory jednak wszystkie książki o tej tematyce, jakie miałam okazję przeczytać, opowiadały raczej o radzeniu sobie z własnymi demonami, z przeszłością. Donovan skupia się na teraźniejszości i odwadze. Porusza temat, który przeraża, który chcielibyśmy uznać za nieaktualny i nieistniejący w naszym społeczeństwie. Autorka opisuje losy ofiary przemocy w domu, opowiada o patologicznej rodzinie.
"Powód by oddychać" porusza i wzrusza, wyciska łzy i razi prawdą. Nawet jakbym chciała przestać czytać dalej, a naprawdę bałam się, co może się wydarzyć na każdej kolejnej stronie, nie potrafiłabym tego zrobić. Z jednej strony mamy tutaj przecież życie dziewczyny perfekcyjnej, ideału, który powinien zostać doceniony, a z drugiej problemy w domu i ciche cierpienie. Autorka potrafiła zagrać na emocjach, jak na strunach i nie raz płakałam czytając książkę. Raz ze wzruszenia, innym ze śmiechu, a jeszcze innym razem ze smutku i współczucia. Po lekturze tej książki czułam się dziwnie pusta i oczyszczona, jakbym wszystkie swoje emocje nagle wypuściła.
Z kilkoma osobami rozmawiałam już na temat książki i jedna z nich zwróciła mi uwagę na to, że niektóre wydarzenia były przeciągane. Sama momentami miałam takie poczucie, że chciałabym jak najszybciej dowiedzieć się co będzie dalej i przewinąć niektóre wydarzenia. Z drugiej jednak strony autorka nadała powieści realizmu poprzez sprawienie, że Emma nie była pewna niektórych swoich decyzji i się w nich gubiła.
"Powód by oddychać" nie jest lekturą łatwą, ani delikatną. Wywołuje emocje i sprawia, że nie można się od niej oderwać. Finał pierwszego tomu jest jak bomba, wybucha nagle, wywołuje zamieszanie i sprawia, że musimy dowiedzieć się, jak dalej potoczy się ta historia. Najlepsze w książce było to, że absolutnie nie mogłam przewidzieć, co zdarzy się dalej. Są takie momenty, które mi się nie podobały. Na pewno chciałabym oszczędzić bohaterom bólu i przykrości. Mogę mieć tylko nadzieję, że kontynuacja zachowa poziom, a zarazem będzie delikatniejsza, bo nie wiem, jak zniosę kolejną dawkę takich emocji. "Powód, by oddychać" polecam nie tylko dlatego, że jest dobrą lekturą, ale w pewien sposób pokazuje też nam, co warto zrobić i jak pomóc osobom będącym na miejscu Emmy. Główna bohaterka wbrew pozorom jest silna i ma swoje powody, żeby pozostać tam, gdzie jest, ale inni nie. Myślę, że ta książka może niektórym uświadomić, jak ciężkie może być życie i warto się cieszyć z tego, co się ma.
PS. Właśnie się dowiedziałam, że moja znajoma uważa finał za przewidywalny... Po przeczytaniu tego na fb prawie spadłam z krzesła. Tak więc moi drodzy najlepiej czytajcie ostatnie rozdziały siedząc na podłodze (tudzież: dywaniku)
PS2. Żeby piosenka pasowała do książki, trzeba byłoby zmienić słowa, bo nie pasują. Za to melodia bardziej trafia.
Tytuł: Powód by Oddychać
Seria: Oddechy
Tom: #2
Oryginalny tytuł: Reason to Breathe
Rok Wydania (świat): 2011r.
Rok Wydania (Polska): 2014r.
Wydawnictwo: Feeria
Moja Ocena: 6/7
Są takie książki, które potrafią nas spustoszyć wewnętrznie. Niszczą, pustoszą i pozostawiają po sobie zamęt. Dzisiaj napiszę o jednej z nich. O powieści z coraz popularniejszego gatunku New Adult. Do tej pory miałam okazję spotkać się już z kilkoma książkami o podobnej tematyce i każda, którą do tej pory przeczytałam, była na swój sposób oryginalna. Ale czym wyróżnia się "Powód by Oddychać"?
Życie Emmy nie jest usłane różami. Od kiedy jej tata zginął w wypadku samochodowym, dziewczyna mieszka u wujostwa, które tylko ją krzywdzi. Codziennie musi znosić upokorzenia ze strony osób, które powinny ją chronić. Przed całkowitym załamaniem ratuje ją ciągła nauka i bycie najlepszym we wszystkim, co robi. Wszystko zmienia się, kiedy dziewczynę dosięga miłość. Emma musi podjąć decyzję, czy będzie walczyć o własne szczęście nawet za cenę ujawnienia prawdy, którą tak desperacko stara się ukryć.
New Adult jest niewątpliwie gatunkiem, który często porusza ważne tematy. Do tej pory jednak wszystkie książki o tej tematyce, jakie miałam okazję przeczytać, opowiadały raczej o radzeniu sobie z własnymi demonami, z przeszłością. Donovan skupia się na teraźniejszości i odwadze. Porusza temat, który przeraża, który chcielibyśmy uznać za nieaktualny i nieistniejący w naszym społeczeństwie. Autorka opisuje losy ofiary przemocy w domu, opowiada o patologicznej rodzinie.
"Powód by oddychać" porusza i wzrusza, wyciska łzy i razi prawdą. Nawet jakbym chciała przestać czytać dalej, a naprawdę bałam się, co może się wydarzyć na każdej kolejnej stronie, nie potrafiłabym tego zrobić. Z jednej strony mamy tutaj przecież życie dziewczyny perfekcyjnej, ideału, który powinien zostać doceniony, a z drugiej problemy w domu i ciche cierpienie. Autorka potrafiła zagrać na emocjach, jak na strunach i nie raz płakałam czytając książkę. Raz ze wzruszenia, innym ze śmiechu, a jeszcze innym razem ze smutku i współczucia. Po lekturze tej książki czułam się dziwnie pusta i oczyszczona, jakbym wszystkie swoje emocje nagle wypuściła.
Z kilkoma osobami rozmawiałam już na temat książki i jedna z nich zwróciła mi uwagę na to, że niektóre wydarzenia były przeciągane. Sama momentami miałam takie poczucie, że chciałabym jak najszybciej dowiedzieć się co będzie dalej i przewinąć niektóre wydarzenia. Z drugiej jednak strony autorka nadała powieści realizmu poprzez sprawienie, że Emma nie była pewna niektórych swoich decyzji i się w nich gubiła.
"Powód by oddychać" nie jest lekturą łatwą, ani delikatną. Wywołuje emocje i sprawia, że nie można się od niej oderwać. Finał pierwszego tomu jest jak bomba, wybucha nagle, wywołuje zamieszanie i sprawia, że musimy dowiedzieć się, jak dalej potoczy się ta historia. Najlepsze w książce było to, że absolutnie nie mogłam przewidzieć, co zdarzy się dalej. Są takie momenty, które mi się nie podobały. Na pewno chciałabym oszczędzić bohaterom bólu i przykrości. Mogę mieć tylko nadzieję, że kontynuacja zachowa poziom, a zarazem będzie delikatniejsza, bo nie wiem, jak zniosę kolejną dawkę takich emocji. "Powód, by oddychać" polecam nie tylko dlatego, że jest dobrą lekturą, ale w pewien sposób pokazuje też nam, co warto zrobić i jak pomóc osobom będącym na miejscu Emmy. Główna bohaterka wbrew pozorom jest silna i ma swoje powody, żeby pozostać tam, gdzie jest, ale inni nie. Myślę, że ta książka może niektórym uświadomić, jak ciężkie może być życie i warto się cieszyć z tego, co się ma.
PS. Właśnie się dowiedziałam, że moja znajoma uważa finał za przewidywalny... Po przeczytaniu tego na fb prawie spadłam z krzesła. Tak więc moi drodzy najlepiej czytajcie ostatnie rozdziały siedząc na podłodze (tudzież: dywaniku)
PS2. Żeby piosenka pasowała do książki, trzeba byłoby zmienić słowa, bo nie pasują. Za to melodia bardziej trafia.
Jak na razie nie podoba mi się jedno, polska okładka. Nic na to nie poradzę, ale gdyby nie wiele pozytywnych recenzji nie kupiłabym tej książki. Twoja jest następną, która skutecznie przekonuje mnie do zakupu ;)
OdpowiedzUsuńW sumie to mi okładka nie przeszkadza. Przynajmniej odnosi się do książki. Przykładowo "Tatuaż z Lilią" to okładka, która kłóci się z opisem gł. bohaterki... Poza tym jest jedna okładka "Reason to Breathe", która jest koszmarna i cieszy mnie, że nie stała się okładką polskiej wersji powieści. Czytałam tylko kilka ocen, ale widziałam, że właśnie zalewają blogi ;D
Usuńw porównaniu do Austryjackiej to jest lepsza chcesz to sobie wpisz ,,Liebe verltzt" bucher..
UsuńWłaśnie wpisałam to w wyszukiwarkę i jestem zaskoczona. Po okładce nie da się nawet domyślić, o czym może być książka... :o
UsuńKsiążkę czytałam i bardzo mi się podobała. Szczególnie zakończenie wbiło mnie w fotel. Czekam zatem niecierpliwie na drugi tom.
OdpowiedzUsuńMnie też zaskoczyło. Jak tylko je przeczytałam, od razu musiałam wyszukać sb opis kontynuacji :D Słyszałam, ze ma zostać wydany na początku 2015 roku. Nie mogę się doczekać! :3
UsuńOstatnio ciągle natykam się na recenzje tej książki. Recenzje oczywiście pozytywne. To chyba przeznaczenie, los chce mnie namówić, żebym ją kupiła. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jeżeli lubisz gatunek, to na pewno Ci się spodoba! Jeżeli chodzi o poziom, moim zdaniem jest on bardzo podobny do "Morza Spokoju" :)
UsuńNo cóż, "Morza spokoju" jeszcze nie czytałam, a co do gatunku, to nie mam żadnych ograniczeń, sięgam po każdy. ;)
UsuńNo to musisz to nadrobić ;) "Morze Spokoju" to jedna z najlepszych powieści tego gatunku i pozwala stwierdzić, czy dobrze nam się czyta książki o tkaiej tematycw ;) A czytałaś ciś wg. z tego gatunku? :)
UsuńTak w sumie, to nie bardzo go umiem rozpoznać, bo nie wiem dokładnie o czym jest. :) Ale wpisałam sobie ten gatunek na Lubimyczytać, więc znam już tytuły. :D No więc: "Idealna chemia" Simone Elkeles (schematyczna i przewidywalna, ale naprawdę mi się podobała), "Nie mogę powiedzieć ci prawdy" Laurent Barnhold (taka sobie...), "Trzy metry nad niebem" (uwielbiam Stepa. :)), "Gwiazd naszych wina" (morze łez na końcu), "Jesienna miłość" Sparksa. To tyle. Chyba że o czymś zapomniałam. :)
UsuńPS Jeśli jakich z tytułów nie należy to New Adult, to wina Lubimyczytać. :D
Chciałabym przeczytać tą książkę jak najszybciej, ale jak na razie czasu mi trochę brakuje :( A szkoda, bo po tylu recenzjach mam ochotę w tej chwili się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńTez mam ten problem, heh :( Tyle książek, która chciałabym przeczytać, a tak mało czasu :( Mam nadzieję, że w pociągu uda mi się poczytać...
UsuńKsiążka zapadła mi w pamięć...Bardzo mnie poruszyła.
OdpowiedzUsuńMnie bardziej niepokoi to, co wydarzy się w kontynuacji, skoro w finałowym tomie bohaterka ma sobie coś wybaczyć...
UsuńWiem, że przeczytam, bo każdy mnie do tego przekonuje :) obym się nie zawiodła jak na 'Hopeless' :)
OdpowiedzUsuńZawiodłaś się na "Hopeless"? :O Jeszcze nie czytałam, ale do tej pory spotkałam się tylko z pozytywnymi opiniami i szczerze mówiąc... zaskoczyłaś mnie. Teraz jeszcze szybciej będę musiała się za nią zabrać, bo jestem ciekawa, po której stronie barykady, stanę ;)
UsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKsiążka naprawdę bardzo mnie interesuje, wręcz nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam, ale myślę, że chyba na razie poczekam, aż opadnie szum wokół niej. :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł ;) Jeszcze będzie taki przesyt opinii, jak w przypadku "Mara Dyer. Tajemnica"...
UsuńTrzeba przyznać, że książka zbiera dużo pozytywnych ocen :)
OdpowiedzUsuńJeju, tyle osób wychwala ten tytuł, że ja już naprawdę nie mam siły się dłużej opierać i mówić "nie"! :D
OdpowiedzUsuńTeraz możesz już przeskoczyć na "może" ;)
UsuńUwielbiam książki poruszające poważne tematy i jestem przekonana, że "Powód by oddychać" przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie miałam jeszcze okazji czytać, ale po tych wszystkich tak pozytywnych recenzjach, zaczynam tego strasznie żałować. Koniecznie muszę się w nią jak najszybciej zaopatrzyć :P
OdpowiedzUsuńszzerze powiedziawszy szukam czegoś ciekawego do czytania
OdpowiedzUsuńi właśnie chyba znalazłam *.*
Twój blog jest czymś niesamowitym, kiedy nie wie się za jakie czytadło chwycić :)
PS
przepraszam, że nie odpisywałam, ale wgl nie wchodziłam na maila :c
Nie wiem czy temat nadal aktualny, ale chcę powiedzieć, że kończę właśnie pierwszą część i jestem zakochana w tej książce, genialna! Pobija na pewno takie powieści jak 'Gwiazd naszych wina'. Nie można się od niej oderwać, nawet zaczęłam sobie nastawiać budzik na 6.00 w sobotę i niedzielę żeby wstać przed wszystkimi i mieć czas spokojnie poczytać :-) to już coś! Podsumowując, cudowna <3
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że książka Ci się podoba <3 Jak dla mnie pierwszy tom był zdecydowanie najlepszy, a reszta miała tendencję spadkową, ale mam nadzieję, że nie będziesz miała takiego odczucia, jak ja :)
Usuń