Autor: Jennifer L. Armentrout
Tytuł: Obsydian
Seria: Lux
Tom: #1
Oryginalny tytuł: Obsidian
Rok Wydania (świat): 2011r.
Rok Wydania (Polska): 2014r.
Wydawnictwo: Filia
Moja Ocena: 6/7
Wyobraź sobie intensywnie zielone oczy. Nie nie takie. Nieziemskie zielone tęczówki, wprost nierealne. A teraz wyobraź sobie, że właściciel tych niezwykłych oczu wpatruje się w Ciebie. Masz wrażenie, że jego wzrok przewierca Cię na wylot? Masz ochotę go poznać? To właśnie Daemon Black. Jak już go poznasz, nie będziesz mogła o nim zapomnieć.
Katy kilka dni temu wprowadziła się do małego domku w Zachodniej Wirginii. Dni ciągną się dopóki nie poznaje swojego oszałamiającego sąsiada z naprzeciwka. Wysoki, o niesamowitych zielonych oczach Daemon nie jest zachwycony ich pierwszym spotkaniem i już na samym początku zaczyna doprowadzać dziewczynę do szału. Kiedy jednak Katy wpada w tarapaty, chłopak ratuje jej życie. Od teraz jedyną szansą na jej przeżycie jest trzymanie się blisko niego. O ile wcześniej go nie zabije.
Zacznijmy od tego, że głównej bohaterki nie da się nie kochać. To chyba jedna z najbardziej rozgarniętych postaci, jakie miałam okazję poznać. Katy jest blogerką i recenzentką, a książki są dla niej bardzo ważne. Jest to również jedna z bohaterek ciekawych i oryginalnych. Nie tylko jej pasja jest wyjątkowa, ale także to, że nie zgrywa głupiej, jest opanowana i odważna. Jeżeli jednak zwrócimy uwagę na Daemona, jest on postacią wielowarstwową i nieprzewidywalną. Raz jest miły i czuły, a w następnym momencie staje się dupkiem. Czasami tylko jego zachowanie było moim zdaniem lekko przesadzone. Mimo to, nie da się go nie lubić.
Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron i nie mogłam się od niej oderwać aż do samego końca. To co jest w niej wyjątkowego, to pomysł autorki, który okazał się świetny. Do tej pory spotkaliśmy się z różnymi wizjami przybyszy z innych planet, ale ta wydaje mi się najbardziej intrygująca. Co można byłoby powiedzieć o istotach potrafiących zatrzymać czas i spalić świat? Na pewno nie można uznać je, za nudne.
Wszystko byłoby wprost idealne, gdyby autorka wprowadziła trochę więcej realizmu. Pomysł świetny i intrygujący, ale niektóre momenty były nieprzekonujące. Było ich mało, ale jednak. Kilka zdarzeń zostało tak przepełnionych fantastyką, że było jej aż za dużo. To samo tyczy się zachowania niektórych bohaterów, które było czasem okropne. Na szczęście zdarzało się to rzadko i mimo tych malutkich minusików, lektura była naprawdę świetna.
Musze przyznać, że nie spodziewałam się tak wciągającej i intrygującej powieści. Miałam okazję poznać nietuzinkową historię, na którą nie mogłam pozostać obojętna. Mojej przygodzie z lekturą towarzyszyło także poczucie humoru. Jak tylko pojawiał się Daemon, od razu robiło się ciekawiej. "Obsydian" to lektura obowiązkowa dla każdego, kto lubi dobrą literaturę dla młodzieży z kosmitami w tle. To zdecydowanie książka, która niejedną osobę pozostawi w osłupieniu z głupim uśmieszkiem na twarzy. Z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji.
Tytuł: Obsydian
Seria: Lux
Tom: #1
Oryginalny tytuł: Obsidian
Rok Wydania (świat): 2011r.
Rok Wydania (Polska): 2014r.
Wydawnictwo: Filia
Moja Ocena: 6/7
Wyobraź sobie intensywnie zielone oczy. Nie nie takie. Nieziemskie zielone tęczówki, wprost nierealne. A teraz wyobraź sobie, że właściciel tych niezwykłych oczu wpatruje się w Ciebie. Masz wrażenie, że jego wzrok przewierca Cię na wylot? Masz ochotę go poznać? To właśnie Daemon Black. Jak już go poznasz, nie będziesz mogła o nim zapomnieć.
Katy kilka dni temu wprowadziła się do małego domku w Zachodniej Wirginii. Dni ciągną się dopóki nie poznaje swojego oszałamiającego sąsiada z naprzeciwka. Wysoki, o niesamowitych zielonych oczach Daemon nie jest zachwycony ich pierwszym spotkaniem i już na samym początku zaczyna doprowadzać dziewczynę do szału. Kiedy jednak Katy wpada w tarapaty, chłopak ratuje jej życie. Od teraz jedyną szansą na jej przeżycie jest trzymanie się blisko niego. O ile wcześniej go nie zabije.
Zacznijmy od tego, że głównej bohaterki nie da się nie kochać. To chyba jedna z najbardziej rozgarniętych postaci, jakie miałam okazję poznać. Katy jest blogerką i recenzentką, a książki są dla niej bardzo ważne. Jest to również jedna z bohaterek ciekawych i oryginalnych. Nie tylko jej pasja jest wyjątkowa, ale także to, że nie zgrywa głupiej, jest opanowana i odważna. Jeżeli jednak zwrócimy uwagę na Daemona, jest on postacią wielowarstwową i nieprzewidywalną. Raz jest miły i czuły, a w następnym momencie staje się dupkiem. Czasami tylko jego zachowanie było moim zdaniem lekko przesadzone. Mimo to, nie da się go nie lubić.
Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron i nie mogłam się od niej oderwać aż do samego końca. To co jest w niej wyjątkowego, to pomysł autorki, który okazał się świetny. Do tej pory spotkaliśmy się z różnymi wizjami przybyszy z innych planet, ale ta wydaje mi się najbardziej intrygująca. Co można byłoby powiedzieć o istotach potrafiących zatrzymać czas i spalić świat? Na pewno nie można uznać je, za nudne.
Wszystko byłoby wprost idealne, gdyby autorka wprowadziła trochę więcej realizmu. Pomysł świetny i intrygujący, ale niektóre momenty były nieprzekonujące. Było ich mało, ale jednak. Kilka zdarzeń zostało tak przepełnionych fantastyką, że było jej aż za dużo. To samo tyczy się zachowania niektórych bohaterów, które było czasem okropne. Na szczęście zdarzało się to rzadko i mimo tych malutkich minusików, lektura była naprawdę świetna.
Musze przyznać, że nie spodziewałam się tak wciągającej i intrygującej powieści. Miałam okazję poznać nietuzinkową historię, na którą nie mogłam pozostać obojętna. Mojej przygodzie z lekturą towarzyszyło także poczucie humoru. Jak tylko pojawiał się Daemon, od razu robiło się ciekawiej. "Obsydian" to lektura obowiązkowa dla każdego, kto lubi dobrą literaturę dla młodzieży z kosmitami w tle. To zdecydowanie książka, która niejedną osobę pozostawi w osłupieniu z głupim uśmieszkiem na twarzy. Z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji.
W skład serii wchodzą:
Obsydian | Onyx | Opal | Origin | Apposition
Zostawiam Was z piosenką "Am I Wrong" ;)
Mój egzemplarz już czeka ;) Cieszę się, że książka jest tak dobra ;) Filia po raz kolejny pokazuje klasę ;)
OdpowiedzUsuńSkąd oni biorą takie świetne książki?! :D Ale naprawdę... do tej pory, ani razu się nie zawiodłam na wydanych przez nich tytułach ;)
UsuńOryginalna okładka jest o wiele lepsza niż polski odpowiednik, choć w sumie dzięki temu książka jest tańsza. Ale to tylko taka dygresja. Nie nienawidzę jednak książek z facetami na okładce, przykro mi i dlatego prawdopodobnie nie przeczytam książki. Przynajmniej teraz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://zakurzone-stronice.blogspot.com/
PS Fajna piosenka :) Świetnie się słucha
Też tak myślę. Mimo, że to to samo zdjęcie, to jednak oryginalna kolorystyka wygląda lepiej. Hmmm... oryginalne ;) Ja nie mam z tym problemu. Ostatnio staram się wręcz wg. nie patrzeć na okładki, tylko po tym co mają w środku, ale rzadko się to udaje. Ale faktycznie, okładka "Obsydianu" jest fajna, ale nie świetna, natomiast "dziesięć płytkich oddechów"... okładka zdecydowanie mnie przyciąga, jak magnes :D
UsuńNie ocenia się książki po okładce. Sama w sobie jest świetna i serdecznie wszystkim ją polecam.
UsuńDzisiaj widziałam tą książkę w empiku i na chwilę zawiesiłam na niej spojrzenie. Następnym razem na pewno ją wezmę, bo jak tak o niej opowiadasz to mam ochotę przeczytać ją zaraz, teraz :)
OdpowiedzUsuńBo okładka mimo, że kiepska, to i tak przyciąga spojrzenia. A może przewierciłaś ją na wylot i zobaczyłaś wnętrze? ;) I koniecznie napisz potem co sądzisz, jestem ciekawa Twojego zdania i mam nadzieję, że książka Ci się spodoba :)
UsuńJuż czytałam kilka niezwykle pochlebnych recenzji tej książki, do tego Twoja.. no no!
OdpowiedzUsuńTotalnie, nie spodziewałam się, aż tak wysokiej oceny. Bardzo się ucieszyłam, czytając, że główna bohaterka jest rozgarnięta. Książkę jak znajdę czas przeczytam.
OdpowiedzUsuńMożesz mi wierzyć... ja też się nie spodziewałam, że książka tak bardzo mi się spodoba. Wg. to myślałam, że z paranormali wyrosłam, ale akurat "Obsydian" jest wyjątkowo miłą lekturą, a przede wszystkim nie ma tam wampirów i innych zwykle używanych motywów. Istoty poza ziemskie wypadły tutaj super. Tylko ta okładka odstrasza... :(
UsuńCieszę się, że nie ma wampirów, którymi już się przejadłam.
UsuńMi dużo bardziej podoba się ta druga okładka. (chyba hiszpańska, ale nie jestem pewna).
Też mi się wydaje, że to hiszpańska okładka ;)
UsuńWłaśnie o to chodzi. Teraz z wampirami trzeba by naprawdę oryginalnym, jeżeli wg. ludzie skuszą na taką książkę. A "Obsydian" pozbywa się klasycznych znaczeń "paranormal romanse" :D
Kurczę, jutro wybieram się do Empiku i poważnie się zaczęłam zastanawiać nad "Obsydianem"...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka Ci się spodoba :)
UsuńMnie też książka zauroczyła, spodziewałam się zalatującej Zmierzchem lektury, ale nastąpiła ogromna niespodzianka. :) Doskonale sie bawiłam podczas czytania. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zmierzch? Fuj :/ W miarę podobała mi się tylko jedna część sagi, ale podsumowując wszystko do kupy, jestem rozczarowana serią spod pióra Stehanie Meyer :(
Usuń"Obsydian" jest całkowicie inny. Nie ma wampirów, bohaterka nie jest głupiutka i łatwowierna, a przede wszystkim nie ma tutaj wyboru pomiędzy dwoma chłopakami, co jest już świetne. Nie ma tutaj wszystkiego tego, czego nie mogłam ścierpieć w "Zmierzchu", a jest wszystko to, czego mi brakowało sadze :)
Obsydian :) Fajny tytuł - brzmi dobrze:) wyobraziłam sobie tego zielonookiego :D jednak bardziej podoba mi się ta druga okładka :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWiesz co... "Obsydian" faktycznie brzmi dobrze, ale jak się dowiedziałam, że drugi tom będzie nosił tytuł "Onyx" to już w ogóle odleciałam :p Mój kot się tak nazywa :D
UsuńMi także podoba się bardziej druga okładka ;)
Niby książka wydaje się intrygująca, ale ja kompletnie nie mam na nią ochoty.. Może przez tą okropną okładkę, chociaż sama nie wiem co mi się w niej nie podoba..
OdpowiedzUsuńMi w sumie też jakoś specjalnie nie przypadła do gustu :/
UsuńChyba wiem o co Ci chodzi. Jest taka mroczna i trochę za ciemna. Napis "Obsydian" tworzy kontrast z okładką, który w tym przypadku moim zdaniem trochę nie pasuje. Trochę oczy bohatera są niepokojące, ale to akurat idealnie trafia w książkę ;)
Aaaaaa, no i dlaczego napisałaś tak pozytywną recenzję no? Już nie wystarczy to, że książka istnieje, i to już nawet w księgarniach, no i kusi niemiłosiernie, to zaczyna zbierać same pozytywne opinie :)) A ja siedzę w domu i choć mam masę nieprzeczytanych książek, to akurat na "Obsydiana" mam w tej chwili największą ochotę :DD
OdpowiedzUsuńNaprawdę się starałam... ale więcej minusów nie znalazłam! ;D
UsuńAle wiesz... idzie lato, wiec będziesz miała czas czytać ;) Ale tak na serio... mogłabym się założyć, że mam do przeczytania więcej książek, kolejne przybywają, promocje kuszą, a ja nadal nie dałam sobie szlabanu na nowe powieści :D Całkowicie Cię rozumiem, teraz mam wielką ochotę przeczytać "Aż po Horyzont" i "Laurę", ale najpierw muszę skończyć "Monument 14. Odcięci od Świata", chociaż muszę przyznać, ze książka ciekawie się zaczyna, zobaczymy jak to będzie :)
Może to i lepiej, bo z "Obsydianem" wiążę wielkie nadzieje ^^ Lepiej niech ma więcej plusów niż minusów :)
UsuńO "Aż po horyzont" słyszałam i powiem Ci, że też mam na nią ochotę :) Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć miłego czytania :D
Słyszałam o tej książce i mam na nią ochotę ;)
OdpowiedzUsuńNo to na kolejną książkę trzeba zacząć polować... A co ma powiedzieć mój biedny portfel? Nie dało się zjechać tej książki równo, żeby mi się tak nie chciało jej czytać? :D
OdpowiedzUsuńNiestety nad tym ubolewam, ale nie udało się. Starałam się, ale niestety musiałam napisać prawdę ;)
UsuńSłyszałam, że ta książka to jakiś mega hit na zagranicznych portalach, ale mnie do tego tytułu zupełnie nie ciągnie - to chyba wina tandetnej okładki :/
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. Ona jakoś odstrasza :/ I nie odzwierciedla tego, co jest w środku :(
UsuńTylko czekać na pieniążki :c
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że jeszcze jest szansa wygrać. Aktualnie chyba trwają dwa konkursy w których do zgarnięcia jest "Obsydian" ;)
UsuńI następna książka, która ląduje na mojej długiej liście "must have". :)
OdpowiedzUsuńMarzę o tej książce od chwili gdy pokazała się w zapowiedziach. A Tobie zazdroszczę, że mogłaś już ją przeczytać :P
OdpowiedzUsuńMiło mi, mam nadzieję, że niedługo trafi także w Twoje łapki ;)
UsuńOd dłuższego czasu mam wielką ochotę na tę książkę! To dobrze, że bohaterka jest rozgarnięta, a nie jest sierotą. Muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńTo właśnie zdecydowanie jeden z atutów książki ;) Przydałoby się więcej takich rozgarniętych bohaterek ;)
UsuńWidziałam ja niedawno w Empiku, ale jakoś nie przykuła mojej uwagi. Następnym razem przyjrzę się jej uważniej ;)
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiłaś ! Muszę odwiedzić Empik ;p
OdpowiedzUsuńPierwszy plus: zielonooki przystojniak.
OdpowiedzUsuńDrugi plus: bohaterka blogerka.
Chyba nawet kosmici nie zepsują mi przyjemności przy czytaniu tej książki :D
Dopisuję do mojej listy :)
To zdecydowanie największe plusy ;) Nie da się przy niej nudzić :) Mam nadzieję że Ci się spodoba :3
UsuńUwielbiam tę książkę- chce już drugi tom!!!
OdpowiedzUsuńJestem właśnie w trakcie , nie podobała mi się aż tak jak Tobie , ale o tym dopiero za parę dni napiszę .. ;)
OdpowiedzUsuńheej, nie wiesz może kiedy będą następne części? strasznie książka mnie wciągnęła i nie mogę się doczekać następnych części! :)
OdpowiedzUsuńDrugi tom już jest w sprzedaży i nosi tytuł "Onyks", a trzecia część z tego co wiem planowana jest na styczeń/luty :)
Usuńdzięki! :)
UsuńZgadzam się! Słysząłam opinię, że to jest tania podróba Zmierzchu a tutaj taka niespodzianka :D
OdpowiedzUsuńPodróba "Zmierzchu"? No bez jaj... :o Przecież to jest zupełnie inne nie mówiąc o tym, że Edward nie sięga Daemonowi nawet do kostek :p
Usuń