niedziela, 11 listopada 2012

Cinder, mechaniczny kopciuszek

 Autor: Merissa Meyer
Tytuł: Cinder
Saga: Saga Księżycowa
Oryginalny tytuł: Cinder
Rok Wydania (świat): 2012r.
Rok Wydania (Polska): 2012r.
Wydawnictwo: Egmont
Moja ocena: 7/7


Ostatnio coraz więcej informacji pojawia się na temat "Cinder". Recenzje, opinie, cytaty, oceny, praktycznie wszyscy oceniają ją bardzo wysoko. Muszę przyznać, że mnie książka od razu tak nie zainteresowała. Okładka po mimo swojej oryginalności nie zwróciła na mnie aż tak dużej uwagi, ale potem właśnie wszyscy zaczęli mówić o tym jak im się podobała ta historia i sama także postanowiłam się przekonać, czy i ja należę do grana osób, które lektura ta zachwyciła.

Merissa Meyer mieszka z mężem i trzema kotami w miasteczku Tacoma w stanie Waszyngton. Jest fanką dziwaczności. Baśnie uwielbia od dzieciństwa. Saga księżycowa to jej debiut, chociaż jak sama mówi ma dużą kolekcję powieści niedokończonych.


Cinder jest cyborgiem. Nie zna swojej przeszłości, nie pamięta nic z czasów, kiedy była jeszcze dzieckiem. W domu jest traktowana strasznie, jedyną osobą, dla której jest coś warta i która stanie w jej obronie jest Peony, jej młodsza przybrana siostra. Teraz na horyzoncie pojawia się przystojny syn cesarza, Kai. Dziewczyna zaczyna go coraz bardziej lubić, zresztą on też zaczyna coś do niej czuć. Cinder wpada w epicentrum międzygalaktycznej walki z królową luny. Czy dziewczyna dowie się kim tak naprawdę jest i jaką tajemnicę kryje jej przeszłość?


Historia może troszkę jest po części podobna do kopciuszka. Nawiązanie do balu, księcia, złej macochy i sióstr po części to potwierdza, ale jest to całkiem inna opowieść. Wszystko rozgrywa się w przyszłości, świecie nowych technologii i robotów. Ten świat też ma swoje wady, cybordzy, po mimo, że są po prostu ludźmi, których jedyną szansą na przeżycie było połączenie się z elektroniką, są traktowani jako ludzie niższej kategorii. Dotknęło ich nieszczęście, ledwo przeżyli, a reszta społeczeństwa traktuje ich jakby nie byli ludźmi. To jest zarówno straszne jak i pokazuje jak ludzie odnoszą się do tych, którzy są od nich inni. Przedstawienie w ten sposób współczesnych realiów wywarło na mnie duże wrażenie.

Sama postać, tytułowa Cinder była bohaterką, która w imię jakiejś ważnej sprawy jest skłonna poświęcić wszystko. Jest lojalna, spokojna i chętna do pomocy. Momentami szkoda mi jej było, ale wtedy udowadniała, jaka jest silna i wytrwała. Ogólnie rzecz biorąc spodziewałam się troszkę więcej wątków miłosnych, ale książka nadrobiła to akcją, która nie dawała mi poczucia, że się wlecze, z czym ostatnio coraz częściej się spotykam.
Połączenie Science fiction ze starą, dobrze znaną historią kopciuszka okazało się świetnym i ciekawym pomysłem. Nadaje to książce charakteru i oryginalności. Zdecydowanie polecam i mam nadzieję, że kontynuacja będzie równie niesamowita.





24 komentarze:

  1. Również bardzo mi się spodobało to połączenie. Na pewno wrócę jeszcze do tej książki no i nie mogę się doczekać jej kontynuacji. Jestem bardzo ciekawa co wymyśli autorka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także, szczególnie, że tym razem ma być nawiązanie di czerwonego kapturka :)

      Usuń
  2. *_* Ach, jakbym chciała przeczytać tą książkę.... Nie chciałabyś oddać? :D
    Podobno kontynuacja ma być już reinterpretacją innej znanej baśni...
    Swoją drogą, bardzo podoba mi się taki pomysł na książki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nuestety nie :D
      tak, czerwonego kapturka, zapowiada się nieźle, nie? ;)
      Tak zdecydowanie to nawiązanie jest ciekawym pomysłem.

      Usuń
  3. Jejku, normalnie nie mogę się jej doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wielką ochotę na tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle osób poleca tę książkę, ale mimo sentymentu do baśni - nie chcę jej przeczytać. Książka wydaje się być interesująca, aczkolwiek łączenie SF z Kopciuszkiem nie bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba kupię tę książkę, bo już dłużej nie zniosę tego, że jej nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. na Targach Książki w Krakowie na stoisku wydawnictwa było tyyyyyle egzemplarzy tej książki. prawie kupiłam :P chciałabym przeczytać, ciekawi mnie ten inny kopciuszek :) na pewno kiedyś sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mam nadzieję, że Ci się spodoba, mnie też ten stosik skusil :p

      Usuń
  8. Zazdroszczę Ci, że już czytałaś. Chociaż nie... bo wszystko nadal przede mną ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka i opis mnie bardzo intrygują. Grubość książki też jest przyzwoita.
    No i dzieje się w Pekinie,a nie w USA. To też plus.
    Jak znajdę czas i tę książkę to z pewnością się z nią zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam! Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Bardzo jestem ciekawa w jaki sposób autorka przekształci kolejną bajkę znaną z dzieciństwa :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam i jakoś nie za bardo mi się spodobała. Rozmawiałam z autorką na twitterze i sama stwierdziła, że nigdy nie określiłaby mianem s-f, ja też trochę siedzę w tym gatunku i ta powieść ma z nim bardzo mało wspólnego. Nie rozumiem fenomenu tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Science fiction ma nawiązanie do technologii i przyszłości, co potwierdza prawie wszystko w książce. Cyborgi i roboty, akcja rozgrywająca się po IV wojnie światowej. Jak dla mnie to science fiction. A jaki to gatunek wg. Cb jest?

      Usuń
    2. To dla mnie można uznać pseudo-science fiction, ponieważ s-f opiera się w dużej mierze na technologii i jej opisach, w dodatku wychodzi poza coś w stylu cyborgi i inne rasy. To wszystko w książce było tak zdawkowe i mało istotne, że można się zacząć zastanawiać po co to w tej książce.

      Usuń
    3. W sumie masz racje, ksiazka wykracza trochę poza kilka gatunków. Jak dla mnie można powiedzieć, że to taki troszkę mix. Ale po mimo wszystko to nadaję trochę klimatu, bo gdby pominąć te elementy s-f to nie wiem, czy książka, by mi się tak bardzo spodobała...

      Usuń
    4. Mi się tak czy siak nie podobała, więc obojętne mi to.:)

      Usuń
  12. Ta reinterpretacja "Kopciuszka" brzmi dość ciekawie. Może wreszcie jakaś książka mimo, że science fiction przypadnie mi do gustu gdy ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam na nią wielką ochotę ! Taką wielgachnąąą... będę musiała przeczytać, nie ma szans :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ni to mam nadzieję, że Ci się spodoba jak już ją przeczytasz :)

      Usuń
  14. właśnie zakupiłam sobie tę książkę i już się nie mogę doczekać, kiedy ją zacznę czytać ^^

    OdpowiedzUsuń

Witam,
Dziękuję za wszystkie komentarze, dodawanie się do obserwatorów i lajki na facebooku. Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że zarówno moje posty, jak i blog, się Wam spodobały.
Mam nadzieję, że będziecie wpadać tutaj częściej <3

Patiopea