Autor:
Julie Kagawa
Tytuł: Żelazny Król
Trylogia: Żelazny Dwór
Oryginalny tytuł: The Iron King
Rok Wydania (świat): 2010r.
Rok Wydania (Polska): 2011r.
Wydawnictwo: Amber
Moja ocena: 5,5/7
"Żelazny Król" nie był tytułem, który planowałam kiedykolwiek przeczytać. W zasadzie trafiłam na niego tylko raz, ale nie przyciągnął mojej uwali. Niedawno jednak byłam w matrasie i zobaczyłam promocje w której były pierwsze oba tomy, więc postanowiłam sobie, że zobaczę, jaki świat wykreowała autorka, szczególnie, że nie zdarza mi się czytanie o elfach i tym podobnych stworzeniach.
Julie Kagawa urodziła się w Kaliforni, ale tam nie przydarzyło jej się nic ekscytującego. Więc kiedy miała dziewięć lat, przeprowadziła się z rodzicami na Hawaje. Tu, nie zważając na huragany i rekiny, mnóstwo czytała - ku utrapieniu nauczycieli, którzy odbierali jej powieści schowane pod podręcznikiem do matematyki. Tak, jak później, gdy pracowała w księgarniach, kierownicy złościli się, gdy przyłapywali ją na lekturze książek, które powinna ustawiać na półkach. Jej pasja przerodziła się w sukces kiedy ukazał się Żelazny Król.
Meghan to z pozoru zwyczajna dziewczyna, ale tylko z pozorów. Tak naprawdę, jest córką Oberona, króla letniej krainy z ksiażki "Sen Nocy Letniej". Dziewczyna jest w połowie człowiekiem, a w połowie elfem, o czym dowiaduje się dopiero, gdy jej brat zostaje porwany i podmieniony, wtedy jej przyjaciel Robin, okazuje się sławnym Robinem Koleżką, Pukiem. Meghan przechodzi wtedy do krainy NigdyNigdy w poszukiwaniu brata. Pozna tam wiele zarówno niebezpiecznych jak i pięknych stworzeń oraz pięknego księcia o sercu z lodu.
Do tej pory elfy były mi całkiem obce, nie pamiętam, abym czytała jakąś książkę w której się pojawiały, a na pewno nie jako temat przewodni. Niby nie spodziewałam się żadnej wciągającej historii, spodziewałam się bardziej, że jest dobra dla zabicia czasu i cieszę się, że się myliłam, bo świat wykreowany przez Julie Kagawę naprawdę mi się spodobał.
Meghan na początku nie może uwierzyć w to kim jest, później jednak widzać, że nie ma zamiaru tak łatwo podporządkować się ani ojcu, ani jego żonie, ani nikomu innemu. Widzimy jej determinację do ratowania brata oraz uczucia, które zaczynają się pojawiać w stosunku do księcia, gdy zaczynają się bliżej poznawać i powoli przestają być wrogami. A musze przyznać, że pomimo wszystko bardzo polubiłam zimowego księcia i mam nadzieję, że równie często bedzie się pojawiał w drugiej części. Oczywiście polecam trylogię, jest świetna :)
Tytuł: Żelazny Król
Trylogia: Żelazny Dwór
Oryginalny tytuł: The Iron King
Rok Wydania (świat): 2010r.
Rok Wydania (Polska): 2011r.
Wydawnictwo: Amber
Moja ocena: 5,5/7
"Żelazny Król" nie był tytułem, który planowałam kiedykolwiek przeczytać. W zasadzie trafiłam na niego tylko raz, ale nie przyciągnął mojej uwali. Niedawno jednak byłam w matrasie i zobaczyłam promocje w której były pierwsze oba tomy, więc postanowiłam sobie, że zobaczę, jaki świat wykreowała autorka, szczególnie, że nie zdarza mi się czytanie o elfach i tym podobnych stworzeniach.
Julie Kagawa urodziła się w Kaliforni, ale tam nie przydarzyło jej się nic ekscytującego. Więc kiedy miała dziewięć lat, przeprowadziła się z rodzicami na Hawaje. Tu, nie zważając na huragany i rekiny, mnóstwo czytała - ku utrapieniu nauczycieli, którzy odbierali jej powieści schowane pod podręcznikiem do matematyki. Tak, jak później, gdy pracowała w księgarniach, kierownicy złościli się, gdy przyłapywali ją na lekturze książek, które powinna ustawiać na półkach. Jej pasja przerodziła się w sukces kiedy ukazał się Żelazny Król.
Meghan to z pozoru zwyczajna dziewczyna, ale tylko z pozorów. Tak naprawdę, jest córką Oberona, króla letniej krainy z ksiażki "Sen Nocy Letniej". Dziewczyna jest w połowie człowiekiem, a w połowie elfem, o czym dowiaduje się dopiero, gdy jej brat zostaje porwany i podmieniony, wtedy jej przyjaciel Robin, okazuje się sławnym Robinem Koleżką, Pukiem. Meghan przechodzi wtedy do krainy NigdyNigdy w poszukiwaniu brata. Pozna tam wiele zarówno niebezpiecznych jak i pięknych stworzeń oraz pięknego księcia o sercu z lodu.
Do tej pory elfy były mi całkiem obce, nie pamiętam, abym czytała jakąś książkę w której się pojawiały, a na pewno nie jako temat przewodni. Niby nie spodziewałam się żadnej wciągającej historii, spodziewałam się bardziej, że jest dobra dla zabicia czasu i cieszę się, że się myliłam, bo świat wykreowany przez Julie Kagawę naprawdę mi się spodobał.
Meghan na początku nie może uwierzyć w to kim jest, później jednak widzać, że nie ma zamiaru tak łatwo podporządkować się ani ojcu, ani jego żonie, ani nikomu innemu. Widzimy jej determinację do ratowania brata oraz uczucia, które zaczynają się pojawiać w stosunku do księcia, gdy zaczynają się bliżej poznawać i powoli przestają być wrogami. A musze przyznać, że pomimo wszystko bardzo polubiłam zimowego księcia i mam nadzieję, że równie często bedzie się pojawiał w drugiej części. Oczywiście polecam trylogię, jest świetna :)
Żelazny Król | Żelazna Córka | Żelazna Królowa
Z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka stoi na półce, więc na pewno przeczytam :) Zapowiada się świetnie, a kupiłam ją właśnie przez pozytywne recenzje :)
OdpowiedzUsuńJest mnóstwo książek o elfach. Chociażby seria Mroczny Dwór, Pragnienie. Ostatnio stały się strasznie popularne i to przez sukcesem tej książki. Jeśli mam być szczera to dwoje recenzje są bardziej opisem. Strasznie dużo mi zdradziłaś tą recenzję, a szkoda, bo przymierzałam się do tej książki. Tak naprawdę tylko dwa akapity mówią o tym co ci się podobało. Nie zmienia to faktu, że bardzo lubię czytać twoje recenzje, bo są strasznie "lekko" napisane.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam, bo do książki przymierzam się już od bardzo dawna :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu chcę przeczytać tę książkę. Niedawno ją zakupiłam, więc czeka na swoją kolej:)
OdpowiedzUsuńz chęcią sięgnę po książkę :)
OdpowiedzUsuńMam w planie :D
OdpowiedzUsuńCzytałam i mam podobne odczucia! :D Genialna książka. :3
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach już od dłuższego czasu, dlatego poluję na nią! ^^
OdpowiedzUsuńTeż nie miałam zamiaru sięgać po tę książkę, ale jak widać matrasowe promocje przyciągają i czasem warto się przełamać ;D
OdpowiedzUsuń