Autor: Anna Gruszka
Tytuł: Splątany warkocz Bereniki
Rok Wydania: 2014
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Moja Ocena: 2/7
Ilekroć trafię na jakąś świetną powieść, która oczaruje mnie swoją historią, zastanawiam się, czy jest coś co równie mocno mogłoby mnie rozczarować. Nie, dzisiaj nie mam takiego problemu. Pisząc ten tekst staram się utrzymać jakikolwiek obiektywizm i nie odłożyć książki na półkę jak najdalej ode mnie. Niegdyś zastanawiałam się, czy da się stworzyć historie, która zacznie się cudownie i będzie wciągać, a potem nagle przyniesie rozczarowanie. Dzisiaj mam właśnie do czynienia z taką książką.
Nika jest silną i ambitną kobietą, która szybko wspina się po stopniach kariery. Wraz z Piotrem wspierają się od dziecka. Pewnego dnia w końcu ulegają namiętności, która według niektórych nigdy nie powinna się pomiędzy nimi narodzić. Tymczasem zbliża się dzień w którym Piotr będzie musiał wyjechać na kontrakt do Australii. Czy uda im się przetrwać półtoraroczna rozłąkę i czy nie stracą tego, co jest dla nich tak ważne?
"Splątany warkocz Bereniki" zapowiadał się całkiem nieźle. Przyznam, ze liczyłam na ciekawą i wciągającą lekturę. Niestety już po pierwszych kilkudziesięciu stronach zaczęło pojawiać się rozczarowanie. Powieść czytało mi się bardzo ciężko, zupełnie mnie nie wciągała. Autorka skakała z jednej sceny na drugą, zanim miałam jakąkolwiek szanse wciągnięcia się w dane wydarzenie, już rozpoczynało się kolejne.
Berenika początkowo zapowiadała się na silną bizneswoman, tak naprawdę była zagubioną i nieśmiałą dziewczyną. Wydawało się to dobre, gdyby nie to, że działała mechanicznie. Brakowało mi jakichkolwiek przemyśleń z jej strony. Jej decyzje były momentami nieprzemyślane. Całość była przesycona scenami erotycznymi, które były w zasadzie takie same, a na pewno było ich dużo za dużo. Miałam wrażenie, że tak naprawdę cały jej związek z Piotrem opierał się właśnie na seksie.
Pierwsze co przychodzi mi na myśl, to rozczarowanie. Przyznam się, że lektura była tak męcząca, ze pod koniec niektóre sceny już po prostu pomijałam. Miałam nadzieję, że niektóre wątki rozwiną się z czasem, niestety wszystko w tej historii sprowadzało się jedynie do seksu. Główna bohaterka z każdą kolejną stroną coraz bardziej traciła w moich oczach. Ciężko o niej napisać cokolwiek pozytywnego, jeżeli chodzi o negatywne cechy miała ich bardzo dużo, ale najważniejszą jest to, że była po prostu puszczalska. Może jako całkowity erotyk książka nie jest taka zła, ale fabuła jest nijaka. Nie polecam.
Ps. Odradzam...
Tytuł: Splątany warkocz Bereniki
Rok Wydania: 2014
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Moja Ocena: 2/7
Ilekroć trafię na jakąś świetną powieść, która oczaruje mnie swoją historią, zastanawiam się, czy jest coś co równie mocno mogłoby mnie rozczarować. Nie, dzisiaj nie mam takiego problemu. Pisząc ten tekst staram się utrzymać jakikolwiek obiektywizm i nie odłożyć książki na półkę jak najdalej ode mnie. Niegdyś zastanawiałam się, czy da się stworzyć historie, która zacznie się cudownie i będzie wciągać, a potem nagle przyniesie rozczarowanie. Dzisiaj mam właśnie do czynienia z taką książką.
Nika jest silną i ambitną kobietą, która szybko wspina się po stopniach kariery. Wraz z Piotrem wspierają się od dziecka. Pewnego dnia w końcu ulegają namiętności, która według niektórych nigdy nie powinna się pomiędzy nimi narodzić. Tymczasem zbliża się dzień w którym Piotr będzie musiał wyjechać na kontrakt do Australii. Czy uda im się przetrwać półtoraroczna rozłąkę i czy nie stracą tego, co jest dla nich tak ważne?
"Splątany warkocz Bereniki" zapowiadał się całkiem nieźle. Przyznam, ze liczyłam na ciekawą i wciągającą lekturę. Niestety już po pierwszych kilkudziesięciu stronach zaczęło pojawiać się rozczarowanie. Powieść czytało mi się bardzo ciężko, zupełnie mnie nie wciągała. Autorka skakała z jednej sceny na drugą, zanim miałam jakąkolwiek szanse wciągnięcia się w dane wydarzenie, już rozpoczynało się kolejne.
Berenika początkowo zapowiadała się na silną bizneswoman, tak naprawdę była zagubioną i nieśmiałą dziewczyną. Wydawało się to dobre, gdyby nie to, że działała mechanicznie. Brakowało mi jakichkolwiek przemyśleń z jej strony. Jej decyzje były momentami nieprzemyślane. Całość była przesycona scenami erotycznymi, które były w zasadzie takie same, a na pewno było ich dużo za dużo. Miałam wrażenie, że tak naprawdę cały jej związek z Piotrem opierał się właśnie na seksie.
Pierwsze co przychodzi mi na myśl, to rozczarowanie. Przyznam się, że lektura była tak męcząca, ze pod koniec niektóre sceny już po prostu pomijałam. Miałam nadzieję, że niektóre wątki rozwiną się z czasem, niestety wszystko w tej historii sprowadzało się jedynie do seksu. Główna bohaterka z każdą kolejną stroną coraz bardziej traciła w moich oczach. Ciężko o niej napisać cokolwiek pozytywnego, jeżeli chodzi o negatywne cechy miała ich bardzo dużo, ale najważniejszą jest to, że była po prostu puszczalska. Może jako całkowity erotyk książka nie jest taka zła, ale fabuła jest nijaka. Nie polecam.
Ps. Odradzam...
Ja na szczęście nie miałam zamiaru po nią sięgać:)
OdpowiedzUsuńKiedyś, dawno temu słyszałam coś o tej książce i z tego co pamiętam nie były to zbyt pozytywne opinie. Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie warto po tę powieść sięgać ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
No niestety... jak po nią sięgałam to nie było jeszcze innych opinii. Męczyłam się z nią straaaasznie długo :/
UsuńMam w planach tę książkę, chociaż wiele negatywnych opinii się już o niej naczytałam. Może będę tego żałować, ale chciałabym na własnej skórze przekonać się jaka jest :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będziesz żałować i może jednak Ci się spodoba :)
UsuńZdecydowanie nie jest to książka dla mnie. Ale widzę, że i tak nie miałabym czego żałować :)
OdpowiedzUsuńMi się ona bardzo podoba, może i jest tylko o seksie, ale nie każdemu musi się podobać to samo :)
OdpowiedzUsuńNo jasne :) Każdy ma inny gust. Ale to nie sceny erotyczne mnie odpychają w tej książce, ale sposób ich przedstawienia i podejście bohaterów do niego :/
UsuńNie miałam w planach, choć słyszałam o tym tytule - przeczytałam wówczas opis i stwierdziłam, że to nie dla mnie :) Szkoda tylko, że lektura wydała Ci się interesująca, a potem zawodzi. Może teraz trafi się jakaś lepsza książka do czytania!
OdpowiedzUsuńTak, bardzo się cieszę, bo akurat teraz lecą same perełki jak na razie :3 Może wyczerpałam swój limit kiepskich lektur na jakiś czas :D
UsuńJak widać szeroka reklama to nie wszystko, na razie nie mam w planach, ale nie mówię też stanowczego nie:) Pewnie znajdzie swoje wielbicielki jak i przeciwniczki:) Ważne, aby szczerze o tym napisać:)
OdpowiedzUsuńTak, chociaż chyba niestety przeciwnicy jak na razie przeważają, no ale cóż, nie każda książka dobrze się przyjmie ;)
UsuńPolskie 50 twarzy grey'a?
OdpowiedzUsuńNo w sumie... to nie. Uważam, ze 50 jest trochę lepsze... albo raczej dużo dużo lepsze. I ma ciekawszą fabułę, a także sens.
UsuńNo cóż, autorce najwyraźniej zamarzył się sukces pani od Greya, ale coś poszło nie tak... Nie spodziewałam się z resztą niczego innego, ba! Byłam naprawdę zaskoczona, gdy zobaczyłam tę zapowiedź u Papierowego. Nie planuję sięgać po ten tytuł i w sumie cieszę się, że moje przeczucia okazały się słuszne. Ma się ten szósty zmysł :D
OdpowiedzUsuńSamą zapowiedzią byłam zaskoczona, bo nie spotkałam u nich jeszcze literatury tego typu, ale jednak znając standard Papierowego, bez wahania sięgnęłam po książce i muszę przyznać, że jestem zaskoczona, że wydali tą powieść...
UsuńA zapowiadała się tak dobrze :/ Jestem coraz mniej przekonana do tej powieści. Więc raczej spasuję :P
OdpowiedzUsuńA chciałam ją kupować... Dobrze, że tego nie uczyniłam. Jak dorwę w bibliotece, to przeczytam, ale pieniędzy nie będę na nią traciła.
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo. Jeżeli Ci się spodoba, zawsze możesz ją dokupić, ale jeżeli nie to przynajmniej nie będziesz żałować wydanych pieniędzy ;)
UsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale to raczej dobrze, bo teraz chociaż wiem, żeby po nią nie sięgać. c:
OdpowiedzUsuń~Księżycowa Pani
http://sztukaswiatlemdladusz.blogspot.com
:)
Usuń