sobota, 28 września 2013

Błękitny Zamek w Hiszpanii

Autor: Lucy Maud Montgomery
Tytuł: Błękitny Zamek
Oryginalny tytuł: The Blue Castle
Rok Wydania: 2013r.
Wydawnictwo: Egmont
Moja Ocena: 4,5/7


Valency ma trudne życie. Właśnie skończyła dwadzieścia dziewięć lat, a nadal nie ma męża. Skazana na staropanieństwo musi tolerować swoją rodzinę i ich niemiłe docinki. Uciekając od rzeczywistości chowa się z Błękitnym Zamku, który stworzyła ze swoich fantazji. Pewnego dnia niezawodny sposób ucieczki przestaje działać. Valency dowiaduje się, że umiera. Pozostał jej już tylko jeden rok życia i dziewczyna w końcu się buntuje. Ma dość takiego życia i zaczyna walczyć o usamodzielnienie. Zwykle uległa dziewczyna zaczyna okrywać swój charakter, zwalcza nieśmiałość i zaczyna żyć pełnią życia. Czy uda jej się przeżyć niesamowitą przygodę rodem z powieści jej ulubionego autora?



Lucy Montgomery jest autorką wielu książek sławnych na całym świecie. Pisarka znana przede wszystkim z serii "Ania z Zielonego Wzgórza" napisała także wiele innych mniej rozpowszechnionych tekstów. Jednym z nich jest właśnie "Błękitny Zamek". Na pozór zwyczajna i objętościowo mała książka jest historią niezwykłą i wzruszającą.

Początek jest stosunkowo ciężki. Akcja rozwija się powoli i nabiera tempa dopiero w połowie powieści. Czytając książkę spotykamy się z światem, który istniał jeszcze nie tak dawno, bo zaledwie siedemdziesiąt lat temu. Kobiety musiały być posłuszne rodzinie, a jeżeli chciały mieć własne życie i choć cień swobody, jedynym wyjściem było znaleźć sobie męża.

Główna bohaterka jest osobą nietuzinkową. Nadal marzy, że znajdzie mężczyznę w którym się zakocha i przeżyje niewiarygodną przygodę. Mamy okazję obserwować te zmiany, które zachodzą w głównej bohaterce, jak przeistacza się ze strachliwej dziewczyny i staje się dojrzałą kobietą, która bierze swoje życie we własne ręce.

"Błękitny Zamek" to historia o miłości, nadziei, marzeniach i niespodziankach od losu. Pewnego dnia możemy dowiedzieć się czegoś strasznego co zbudzi nasz świat, a jeszcze innego spotkać wymarzonego księcia z bajki i nasze życie zmieni się na lepsze.

Książka ma swoje wady i zalety. Ta mniejsza część przez którą trzeba przebrnąć wprowadza nas w świat Valence, który jest szary i pozbawiony radości. I właśnie to szczęście dziewczyna musi odnaleźć. A potem historia bardziej rozkwita i wzrusza stając się ciekawą i wciągającą lekturą. Niesamowite w nie jest to, że dla niektórych może być ona lekcją życia. I właśnie dla tego warta jest przeczytania.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont :)





8 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o książce. L.M. Montgomery zawsze będzie kojarzyła mi się z serią "Ania z Zielonego Wzgórza".
    Książki dla dzieci mi się podobały, więc trzeba przetestować te dla troszke starszych. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólni pozycja wydaje mi się średnia, ale warto ją przeczytać choćby dla autorki : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi książka ogromnie się podobała, na pewno jeszcze wiele razy do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, ale kocham Anię, więc sprawdzę, czy autorka zaczaruje mnie i tym razem

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam! Bardzo podoba mi sie twój blog! Prosze abyś przysłała mi na mój mail jego reklame oraz któtką recęzje o czym jest i co można na nim znaleść! A jeśli chodzi o reklame to na niej ma się znaleść Adres bloga oraz coś w stylko " Serdecznie zapraszam"
    MÓJ MAIL: ola7kin@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tej książce. Moja przygoda z autorką zaczęła i skończyła się na "Anii z Zielonego Wzgórza" już nawet kolejnych części o sympatycznej dziewczynie nie byłam w stanie przeczytać, więc mam mieszane uczucia co do tej powieści :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Już chcę ją przeczytać, z twojej opinii wnioskuję, że coś w niej jest :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już dawna przymierzam się do "Błękitnego Zamku", ale teraz jestem pewna, że muszę przyspieszyć ten proces i w końcu się z nim zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń

Witam,
Dziękuję za wszystkie komentarze, dodawanie się do obserwatorów i lajki na facebooku. Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że zarówno moje posty, jak i blog, się Wam spodobały.
Mam nadzieję, że będziecie wpadać tutaj częściej <3

Patiopea