niedziela, 19 sierpnia 2012

Tkaczka Cieni

Autor: Zoe Marriott
Tytuł: Cienie na Księżycu
Oryginalny tytuł: Shadows on the Moon
Rok Wydania (świat): 2011r.
Rok Wydania (Polska): 2012r.
Wydawnictwo: Egmont
Moja ocena: 5/7


Książkę ciągle odkładałam na później, gdy już miałam po nią sięgnąć, trafiała się jakaś inna którą odo dawna chcę przeczytać. Gdy po nią w końcu sięgnęłam, czytałam bez przerwy aż natrafiłam na ostatnią stronę. Nie wiem co zachęciło mnie do sięgnięcia po właśnie tą powieść, czy może zachęcił mnie sam opis, opinia koleżanki, akcja rozgrywająca się w Japonii? A może wszystkiego po trochu? Szczerze mówiąc nie wiem, ale jestem szczęśliwa, że to właśnie po "Cienie na Księżycu" sięgnęłam.

Zoe Marriott mieszka w północno-wschodnim Lincolnshire z dwoma kotami, Echo i Hero, oraz psem Finnem. "Cienie na Księżycu" nagrodzone prestiżową Sasakawa Prize to trzecia książka Zoe. Jej debiut, The Swan Kingdom - Królestwo Łabędzi zdobył USBBY Outstanding International Book Award.


Suzume to dziewczyna pochodząca z dosyć zamożnej rodziny. Wiedzie normalne życie, przyjaźni się ze swoją kuzynką Aimi, która razem z nimi mieszka. Pewnego dnia do ich domu przychodzi książęca straż, która zabija wszystkich mieszkających w domu. Przeżywa tylko Suzanne, która nie wierzy w zbrodnie, które zarzucono jej ojcu. Razem z matką, która była wtedy poza domem, zamieszkują u przyszłego Ojczyma dziewczynki. Wszystko to dzieje się do czasu, w momencie, w którym odkrywa, że to mąż jej matki stoi za wymordowaniem wszystkich jej bliskich, musi uciekać i zmienić imię.


Pierwsza linijka tekstu na tyle okładki od razu mnie zachęciła. "Kopciuszek. Księżycowy Książę. Magiczna Japonia. Historia poza czasem." Każdy zna historię kopciuszka, jak udało jej się dostać na bal u księcia, jak się w sobie zakochali i żyli długo i szczęśliwie. Ale gdy przeczyta się już "Cienie na Księżycu" trzeba przyznać, że jest to zupełnie inna bajka. Jest równie piękna, smutna, romantyczna, wzruszająca i szczęśliwa, ale jednak jest to opowieść o dziewczynie zupełnie innej, nie biednej i zagubionej, którą musi ratować wróżka, lecz o silnej i zdeterminowanej. Nawet po przeczytaniu reszty opisu nie spodziewałam się tak innej, niezwykłej historii.

Książka opisywana jest z punktu widzenia głównej bohaterki, opisuje ona często swoje uczucia, oraz obwinia się często niepotrzebnie. Powieść czyta się szybko, jest podzielona na części, każda to inna tożsamość bohaterki, która zostaje przybrana przez Suzume. Autorka samą końcówkę opowieści pozostawia lekko nie dokończoną. Niby jest już rozwiązanie tej akcji, jest opisane co przewidziano dalej w historii, ale jest to tak opisane, że czytelnik może dorobić sobie troszkę inną końcówkę. Przynajmniej ja tak rozumiem te ostatnie kilka stron. Książka bardzo mi się spodobała i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się przeczytać inne wydane powieści Pani Marriott.



6 komentarzy:

  1. będę się rozglądać za tą książką
    mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć i dołączyć do mojej biblioteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie również "Cienie na księżycu" się spodobały i mam nadzieję, że przeczytam jeszcze inne książki autorstwa pani Marriott

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach tę książkę i mam nadzieję, że mi także się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zainteresowała mnie Twoja recenzja, mam nadzieję, że uda mi się dorwać tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po kolejnych pozytywnych recenzjach na temat tej książki, z niecierpliwości zacieram ręce w oczekiwaniu na moment w którym będzie mi dane zasiąść do tej niezwykłej historii. :)

    OdpowiedzUsuń

Witam,
Dziękuję za wszystkie komentarze, dodawanie się do obserwatorów i lajki na facebooku. Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że zarówno moje posty, jak i blog, się Wam spodobały.
Mam nadzieję, że będziecie wpadać tutaj częściej <3

Patiopea