Autor: Agnieszka Olejnik
Tytuł: Dziewczyna z porcelany
Rok Wydania: 2015r.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Moja Ocena: 6/7
Rok temu miałam miłą okazję zapoznać się z twórczością Agnieszki Olejnik. Kto mnie zna, ten wie, że "Zabłądziłam" dosłownie podbiła moje serce. Mimo to, nie opuszczały mnie obawy. Czy "Dziewczyna z porcelany" będzie równie dobra? Piękna okładka, ciekawy opis niewątpliwie mnie intrygowały, a jak pojawiła się do tego możliwość zapoznania się z jej wnętrzem, mogłam jedynie zabrać się za czytanie.
Michał jest studentem i każdy wolny czas poświęca fotografii i pozowaniu do zdjęć. To wszystko się zmienia, kiedy jego rodzice giną w wypadku samochodowym, a chłopak musi się zająć swoim młodszym bratem. Zuzanna jest rozwódką i nauczycielką rosyjskiego. Nie pasuje do wyobrażenia atrakcyjnej kobiety, jakie pielęgnuje w sobie Michał. Jest ona jednak opiekunką jego młodszego brata i ostatecznie chłopak zaczyna poznawać ją coraz lepiej. Zuzanna zaczyna go fascynować.
Mogłoby się wydawać, że "Dziewczyna z porcelany" jest takim typowym romansem, który ma nas na jakiś czas oderwać od rzeczywistości, ale tak naprawdę książka porusza wiele tematów. Autorka skupiła się na takich aspektach, jak dorastanie, kształtowanie własnych wartości i osobowości, czy docenianiu tego, co w życiu jest piękne. Momentami postępowanie bohaterów mnie denerwowało i Zuzanna była równie dziecinna i nieodpowiedzialna, co Michał, ale to nie wpłynęło na mój odbiór lektury.
Podziwiam autorkę za to, że kształtuje bohaterów na wiarygodne postaci. Mają własne pragnienia i zmagają się z różnymi problemami. Nic nie jest jednak tak oczywiste, jak to się początkowo wydaje. Razem z Michałem odczuwałam rozczarowanie, współczułam Zuzannie, czy trzymałam kciuki za dalsze losy bohaterów. Chłopak jest takim podrywaczem, dla którego początkowo liczą się głównie fizyczne doznania, a chodzenie na siłownie i utrzymywanie idealnej formy są priorytetem. Natomiast kobiecie cały czas towarzyszy cierpienie z powodu braku potomstwa. Zuzanna cierpi, bo nie może spełnić się w roli matki. Każdy z nich ma problemy z którymi muszą się zmierzyć, a brew pozorom nie tylko Michał musi zmienić swoje podejście do życia.
Książka może i nie jest nieprzewidywalna, ale naprawdę wciąga i odrywa od monotonności świata. Wątek miłosny potrafi niejednokrotnie poruszyć, zasmucić, a nawet dać nadzieję. Jeżeli lubicie właśnie takie historie, które są mocno zakotwiczone w realności, to "Dziewczyna z porcelany" powinna Wam się spodobać. A już tym bardziej nie powinni się zawieść fani autorki.
Tytuł: Dziewczyna z porcelany
Rok Wydania: 2015r.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Moja Ocena: 6/7
Rok temu miałam miłą okazję zapoznać się z twórczością Agnieszki Olejnik. Kto mnie zna, ten wie, że "Zabłądziłam" dosłownie podbiła moje serce. Mimo to, nie opuszczały mnie obawy. Czy "Dziewczyna z porcelany" będzie równie dobra? Piękna okładka, ciekawy opis niewątpliwie mnie intrygowały, a jak pojawiła się do tego możliwość zapoznania się z jej wnętrzem, mogłam jedynie zabrać się za czytanie.
Michał jest studentem i każdy wolny czas poświęca fotografii i pozowaniu do zdjęć. To wszystko się zmienia, kiedy jego rodzice giną w wypadku samochodowym, a chłopak musi się zająć swoim młodszym bratem. Zuzanna jest rozwódką i nauczycielką rosyjskiego. Nie pasuje do wyobrażenia atrakcyjnej kobiety, jakie pielęgnuje w sobie Michał. Jest ona jednak opiekunką jego młodszego brata i ostatecznie chłopak zaczyna poznawać ją coraz lepiej. Zuzanna zaczyna go fascynować.
Mogłoby się wydawać, że "Dziewczyna z porcelany" jest takim typowym romansem, który ma nas na jakiś czas oderwać od rzeczywistości, ale tak naprawdę książka porusza wiele tematów. Autorka skupiła się na takich aspektach, jak dorastanie, kształtowanie własnych wartości i osobowości, czy docenianiu tego, co w życiu jest piękne. Momentami postępowanie bohaterów mnie denerwowało i Zuzanna była równie dziecinna i nieodpowiedzialna, co Michał, ale to nie wpłynęło na mój odbiór lektury.
Podziwiam autorkę za to, że kształtuje bohaterów na wiarygodne postaci. Mają własne pragnienia i zmagają się z różnymi problemami. Nic nie jest jednak tak oczywiste, jak to się początkowo wydaje. Razem z Michałem odczuwałam rozczarowanie, współczułam Zuzannie, czy trzymałam kciuki za dalsze losy bohaterów. Chłopak jest takim podrywaczem, dla którego początkowo liczą się głównie fizyczne doznania, a chodzenie na siłownie i utrzymywanie idealnej formy są priorytetem. Natomiast kobiecie cały czas towarzyszy cierpienie z powodu braku potomstwa. Zuzanna cierpi, bo nie może spełnić się w roli matki. Każdy z nich ma problemy z którymi muszą się zmierzyć, a brew pozorom nie tylko Michał musi zmienić swoje podejście do życia.
Książka może i nie jest nieprzewidywalna, ale naprawdę wciąga i odrywa od monotonności świata. Wątek miłosny potrafi niejednokrotnie poruszyć, zasmucić, a nawet dać nadzieję. Jeżeli lubicie właśnie takie historie, które są mocno zakotwiczone w realności, to "Dziewczyna z porcelany" powinna Wam się spodobać. A już tym bardziej nie powinni się zawieść fani autorki.
Bardzo lubię realne powieści, dlatego myślę, że "Dziewczyna z porcelany" powinna mi się spodobać, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak Ci się spodobała ;)
UsuńMam ją na swojej półce i nie mogę się doczekać jej przeczytania!
OdpowiedzUsuńMam ją na liście do przeczytania więc mam nadzieję że uda mi się po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
http://poczytajmycos.blogspot.com/
Książka mnie interesuję, będę musiała po nią sięgnąć po tak zachęcającej recenzji :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele pozytywnych recenzji, a teraz dochodzi do nich Twoja. Lubię powieści realistyczne, więc na pewno poznam historię :)
OdpowiedzUsuńMam na półce :) Tylko, że przekładam, zamieniam te książki i nie wiem kiedy po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Już sama okładka niesamowicie zachęca :)!
OdpowiedzUsuńOkładka jest świetna i zachęca, ale opis już mniej. Chyba po prostu dlatego, że nie przepadam za obyczajówkami...
OdpowiedzUsuńDla mnie książka całkiem przewidywalna nie była - konstrukcja fabularna wątku miłosnego (wątków miłosnych) mnie zaskoczyła. ;) Ale bardzo, bardzo mi się spodobało.
OdpowiedzUsuńNie chodziło mi o całkowitą przewidywalność, "Książka nie była może nieprzewidywalna" użyłam raczej w podkreśleniu tego, że nie była pasmem niespodzianek, a niektóre rzeczy były dosyć przewidywalne. Przepraszam, jeżeli odniosłaś wrażenie, że jest inaczej. Książki Agnieszki Olejnik bardzo sobie cenię, a do "Dziewczyny z porcelany" z miłą chęcią jeszcze kiedyś powrócę :)
UsuńJestem ogromnie ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuń