Autor: Kiera Cass
Tytuł: Książę i Gwardzista
Seria: Rywalki
Tom: 0.5 & 2.5
Oryginalny tytuł: The Prince and The Guard
Rok Wydania (świat): 2014r.
Rok Wydania (Polska): 2014r.
Wydawnictwo: Jaguar
Moja Ocena: 4/7
Seria "Rywalki" przyniosła niektórym wiele wrażeń i miłych wspomnień. Niestety na czwarty tom będziemy musieli poczekać, ale żeby osłodzić nam ten czas, wydawnictwo pokusiło się na wydanie dwóch nowelek w jednym tomie, czyli "Gwardzisty" i "Księcia", a dodatkowo kilka dodatków, które poprawią humor każdemu fanowi serii. Wszystko wydaje się wprost niezwykłe, ale czy takie jest?
Książeczka rozpoczyna się historią opisaną z perspektywy Maxona. Jest to świetna historyjka, która pozwala nam zrozumieć bohatera. Maxon niewątpliwie dzięki tej opowieści, staje się dużo bardziej wyrazistą i ciekawą postacią. Kolejnym plusem jest to, że poznajemy również kilka faktów, których nie znaliśmy do tej pory.
Druga nowelka spodobała mi się już dużo mniej. "Gwardzista" tak naprawdę nic nie wniósł do opowieści przemyśleniami bohatera pokroju: "Ona mnie kocha? Ona mnie nie kocha?". Większość wydarzeń, to te same, które mieliśmy okazje poznać w drugiej części serii, czyli "Elicie". Czytając opowiadanie miałam wrażenie, że Aspen jest nijaki, nie sprawdził się w roli narratora.
Całość prezentowałaby się raczej przeciętnie, gdyby nie pewien dodatek. Na kartkach książki znajdziemy nie tylko wywiad z autorką, w którym odpowiada na nurtujące nas kwestie, ale również uzupełnienie do serii. Pierwszym z nich jest mało ekscytująca lita kandydatek, ale chwilę później natrafiamy na podział klas i zawody, jakie mogą wykonywać obywatele z poszczególnych kast. Najlepsze moim zdaniem były drzewa genealogiczne Ameriki, Maxona i Aspena. Z miłym zaskoczeniem odkrywałam tajemnice tych rodzin, szczególnie, że autorka wszystko opisała w komentarzach, gdzie pozostawiła kolejną gratkę dla fanów. Całość wieńczą playlisty do pierwszych dwóch części serii.
"Książę i Gwardzista" jest gratką dla fanów serii, która dostarczy niekiedy naprawdę miłych niespodzianek. Warto jednak przemyśleć kolejność w której chce się czytać książki. Myślę, że najwięcej da zapoznanie się z tą książką po drugim tomie, gdyż da to lepszy ogląd na wydarzenia rozgrywane w finale eliminacji.Autorka napisała lekkie czytadło, które umili Wam czas, ale nie warto również spodziewać się zbyt wiele.
Tytuł: Książę i Gwardzista
Seria: Rywalki
Tom: 0.5 & 2.5
Oryginalny tytuł: The Prince and The Guard
Rok Wydania (świat): 2014r.
Rok Wydania (Polska): 2014r.
Wydawnictwo: Jaguar
Moja Ocena: 4/7
Seria "Rywalki" przyniosła niektórym wiele wrażeń i miłych wspomnień. Niestety na czwarty tom będziemy musieli poczekać, ale żeby osłodzić nam ten czas, wydawnictwo pokusiło się na wydanie dwóch nowelek w jednym tomie, czyli "Gwardzisty" i "Księcia", a dodatkowo kilka dodatków, które poprawią humor każdemu fanowi serii. Wszystko wydaje się wprost niezwykłe, ale czy takie jest?
Książeczka rozpoczyna się historią opisaną z perspektywy Maxona. Jest to świetna historyjka, która pozwala nam zrozumieć bohatera. Maxon niewątpliwie dzięki tej opowieści, staje się dużo bardziej wyrazistą i ciekawą postacią. Kolejnym plusem jest to, że poznajemy również kilka faktów, których nie znaliśmy do tej pory.
Jedna z nowelek - ta lepsza ;) |
Całość prezentowałaby się raczej przeciętnie, gdyby nie pewien dodatek. Na kartkach książki znajdziemy nie tylko wywiad z autorką, w którym odpowiada na nurtujące nas kwestie, ale również uzupełnienie do serii. Pierwszym z nich jest mało ekscytująca lita kandydatek, ale chwilę później natrafiamy na podział klas i zawody, jakie mogą wykonywać obywatele z poszczególnych kast. Najlepsze moim zdaniem były drzewa genealogiczne Ameriki, Maxona i Aspena. Z miłym zaskoczeniem odkrywałam tajemnice tych rodzin, szczególnie, że autorka wszystko opisała w komentarzach, gdzie pozostawiła kolejną gratkę dla fanów. Całość wieńczą playlisty do pierwszych dwóch części serii.
"Książę i Gwardzista" jest gratką dla fanów serii, która dostarczy niekiedy naprawdę miłych niespodzianek. Warto jednak przemyśleć kolejność w której chce się czytać książki. Myślę, że najwięcej da zapoznanie się z tą książką po drugim tomie, gdyż da to lepszy ogląd na wydarzenia rozgrywane w finale eliminacji.Autorka napisała lekkie czytadło, które umili Wam czas, ale nie warto również spodziewać się zbyt wiele.
Nowa piosenka Ellie ;)
Dosyć ciekawy dodatek do serii. Ja czytam to w wersji e-book przetłumaczonej amatorsko z angielskiego :)
OdpowiedzUsuńI jak Ci się podobał? :)
UsuńCałą serię przeczytałam, więc podejrzewam, że i po ten dodatek sięgnę, choć nie oczekuję od niego za wiele. :)
OdpowiedzUsuńNiestety, byłoby ciekawiej, gdyby autorka ujawniła trochę sekrecików Aspena i byłoby więcej akcji. Całe opowiadanie, którego narratorem był były chłopak Ameriki jest po prostu nudne i absolutnie nic nie wnosi :( Myślałam, że dowiem się więcej o Lucy, a tutaj takie rozczarowanie. Podobało mi się natomiast opowiadanie Maxona. W moich oczach nabrał wyrazistości :)
UsuńMnie się bardziej podobała, ale napiszę dokładniej o tym na dniach w recenzji. Ostatnio mega Ci wzrosły wymagania :D
OdpowiedzUsuńRecenzję na pewno przeczytam :)
UsuńNo nie wiem... ale fakt, jakoś dużo niższe oceny stawiam. Wiesz.... oszczędzam na perełki ;)
Zastanawiam się bardzo poważnie czy powinnam sięgnąć po Rywalki (podobno tylko pierwsza część jest ciekawa), polecasz?
OdpowiedzUsuńMi osobiście finał trylogii bardzo się spodobał. Co prawda był mocno dramatyczny, ale ważne jest, że pozostawił czytelnika w osłupieniu. Z drugiej jednak strony wczoraj się nad tym zastanawiał i doszłam do wniosku, że pominięcie drugiej części nie powinno stanowić problemu. W "Elicie" Amy strasznie mnie denerwowała i najchętniej pozostawiłabym dwie części - 1 i 3 ;)
UsuńMyślę, że mimo wszystko warto zaryzykować i zapoznać się z pierwszą częścią. Może ma ją ktoś ze znajomych, albo jest w bibliotece. Jeżeli Ci się spodoba, to zawsze możesz przeczytać resztę, a będziesz przynajmniej wiedziała, czy coś straciłaś, czy też nie :)
Jakoś o dziwo nie ciągnie mnie do tej serii, choć w blogosferze wciąż o niej głośno.
OdpowiedzUsuńMoże to dlatego? ;)
UsuńZawsze powodem może być również to, ze nie kręci Cię księżniczkowanie :D
Już zostałam zachęcona do tej serii, więc po ten dodatek też pewnie w końcu sięgnę. :3
OdpowiedzUsuń~Księżycowa Pani
Koniecznie daj znać, czy Ci się spodobały ;)
UsuńA ja muszę w końcu sięgnąć po "Rywalki" :)
OdpowiedzUsuńNie miałam zamiaru brać do ręki tych nowelek, ale po tym, jak napisałaś o drzewach genealogicznych i opisie klas, zaczęłam się wahać. Ten akurat aspekty by mnie interesował. ;>
OdpowiedzUsuńOstrzegam tylko, że jeżeli lubisz Aspena, to opowiadanie może Ci trochę popsuć jego wizerunek. Przynajmniej ja miałam takie odczucia...
UsuńNajciekawsze były właśnie te drzewa (nawet sobie nie wyobrażasz, że początkowo wszyscy byli w wysokich kastach!), ale również podział na klasy. To w sumie tylko ok. 10 stron, a są najlepszym, co znajduje się w książce :D
Zapewne gdy sięgnę po Rywalki to i tę książkę będę zgarniać w swoje ręce :)
OdpowiedzUsuńChyba zapoznam się bliżej z tą serią :)
OdpowiedzUsuńDla fanów serii - bez wątpienia gratka ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam Całą serią wraz z tym dodatkiem. Seria Rywalki jest naprawdę niczego sobie, dużo razy do niej wracałam aby przeczytać moje ulubione fragmenty :) Dodatek Książę jest naprawde bardzo fajny i wnosi kilka ciekawych rzeczy do Rywalek a tak że na ogólny pogląd postaci księcia Maxona. Za to Gwardzista jest monotonny i nudy jak dla mnie, tak jak opisalaś nie wnosi on nic nowego i tylko pokazauje fakty z Elity, która dobrze znamy :) Dodatek zapowiadal się bardzo dobrze ale jestem troche zawiedziona. Co nie zmienia mojej opinii co do całej serii, która jest lekką i fajną lekturą, taką ksiązką na raz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ola
Niestety, bo tak naprawdę top pewnie połowa jest dla nas interesująca. Moim zdaniem najciekawiej byłoby, jakby autorka przedstawiła życie Aspena, jako te późniejsze wydarzenia, których finał wiele wnosi pod koniec "Jedynej".
UsuńA jak Ci się podobały te drzewa, historie rodów i podział klasowy? :) Dla mnie to było najlepsze, co było w nowelkach :D
Jestem zarazem bardzo ciekawa tych nowelek jak i dodatków, a równocześnie mam lekkie obawy, czy "Gwardzista" nie zepsuje mi humoru :P Od początku nie lubiłam Aspena :D
OdpowiedzUsuń