"Akademia Wampirów"... Kiedy czytałam tą serię, byłam nią całkowicie oczarowana. Cudownie było zanurzyć się w tym cudownym świecie Dhampirów i Morojów. W sumie to był chyba jeden z pierwszych Romansów Paranormalnych, jakie miałam okazję przeczytać. Miał przecież swój klimat, niezwykłych bohaterów i wciągał jak nie wiem co! Za każdym razem kiedy kończyłam ostatnią wydaną część, nie mogłam się doczekać premiery kolejnej. Film był dla mnie całkowitym zaskoczeniem i prawda jest taka, że nie chciałam go oglądać. Może po prostu czułam, że to będzie klapa? Dopiero parę godzin temu usiadłam do komputera, puściłam film i ... pozwoliłam sobie na niebagatelne rozczarowanie!
Od dawna tłumaczę znajomym, że nie wszystkie ekranizacje są złe. Istnieją przecież filmy, które całkowicie mnie oczarowały. Niestety po obejrzeniu "Akademii Wampirów. Siostry Krwi" zaczynam powoli w to wątpić. Jest tyle cudownych ekranizacji, które pokochałam. Wystarczy spojrzeć na "Niezgodną", "Gwiazd Naszych Wina", czy "Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie" (w przypadku ostatniej chyba lepiej nie będę się wypowiadać - nie czytałam książki). W przypadku AW wszystko zaczyna się od tytułu... potem wystarczy spojrzeć na ten róż/fiolet i od razu zaczyna mdlić. Ale to tylko początek...
Ekranizacje ...
Od dawna tłumaczę znajomym, że nie wszystkie ekranizacje są złe. Istnieją przecież filmy, które całkowicie mnie oczarowały. Niestety po obejrzeniu "Akademii Wampirów. Siostry Krwi" zaczynam powoli w to wątpić. Jest tyle cudownych ekranizacji, które pokochałam. Wystarczy spojrzeć na "Niezgodną", "Gwiazd Naszych Wina", czy "Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie" (w przypadku ostatniej chyba lepiej nie będę się wypowiadać - nie czytałam książki). W przypadku AW wszystko zaczyna się od tytułu... potem wystarczy spojrzeć na ten róż/fiolet i od razu zaczyna mdlić. Ale to tylko początek...
ja strasznie nie znoszę tematyki wampirów ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książką ani za filmem. Ale filmowa AW jest trudna do przełknięcia - kojarzyła mi się z tandetnym różem i piszczącymi laskami, które mają (albo próbują mieć) wredne odzywki. Książka lepsza, chociaż i ona wg mnie pozostawia wiele do życzenia
OdpowiedzUsuńZależy, czego wymaga się od książki ;) Historia ma naprawdę wielu fanów i mi osobiście bardzo się spodobała. Nie zmienia to jednak faktu, że reżyser nie jest zbyt dobry. Poza tym jak wspomniałam podobała mi się tylko jedna kreacja bohatera, a mianowicie Ozera. To, jak zaprezentowała się reszta... szkoda słów...
UsuńFilmowa AW jest mocno średnia, niestety - bo serię bardzo lubię. Skopali ekranizację, więc w sumie się nie dziwię, że prace nad sfilmowaniem drugiego tomu zostały zawieszone.
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam książkę. Ekranizacja w ogóle mi się nie podobała, była okropna i uważam również że jest jedną z najgorszych jakie oglądałam.
OdpowiedzUsuńI mam takie same odczucia jak ty co do tego filmu.
I książka i film to, jak na mnie, zło. Raczej nigdy nie przeczytam/obejrzę, bo dla mnie to po prostu strata czasu :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Całej serii jeszcze nie przeczytałam, ale z tego co pamiętam Książka było zdecydownie fajniejsza. Na filmie byłam w ramach nocy filmożerców (i pewnie dlatego ten film widziałam). Odniosłam wtedy wrażenie jakby twórcy stworzyli parodię książki i to na dodatek niezbyt udaną.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że ekranizacja jest do kitu. I zgadzam się również, że tylko Ozera wyszedł dobrze ^^
OdpowiedzUsuńNo właśnie, książka podobała mi się, a na filmie mało nie usnęłam z nudów
OdpowiedzUsuńPolubiłam książkowego Dymitra, ale filmowy zostawił wiele do życzenia...
OdpowiedzUsuńAle osoba grająca Rose była całkiem niezła :)
Czy tylko mi się wydawało, że filmowa Dragomirówna miała dziwne usta?
Kocham tę serię (Dymitr? Christian? Pfff, Adrian jest najlepszy!). Według mnie to jedyna dobra saga z wampirami w tle (oczywiście z tych, co czytałam). Akcja, świetnie wykreowani bohaterowie (Adrian jest numerem jeden, ale polubiłam bez wątpienia każdą postać z serii. Nawet Rose, a mi prawie nigdy nie przypadają do gustu bohaterki żeńskie), humor - to wszystko na co składa się naprawdę dobra seria. I dlatego już po obejrzeniu zwiastuna ekranizacji stwierdziłam, że filmu nie tknę nawet kijem. Co to miało być? Parodia? Wolę nie niszczyć sobie wyobrażenia tej historii...
OdpowiedzUsuńOglądałam film i dla mnie porażka. Teraz poluję na książkę w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńthousand-magic-lifes.blogspot.com
"Nie zmienia to jednak faktu, że była to chyba najgorsza ekranizacja, jaką miałam okację obejrzeć!"
OdpowiedzUsuńChyba nie oglądałaś ekranizacji pierwszej części serii "Jutro" ! O_O Totalna porażka , nic gorszego nie widziałam i naprawdę nie uznaję tego "dzieła" jako ekranizacji tak cudownej książki i z tak wielkim potencjałem filmowym . -,- Przykra sprawa i dzięki niebiosom za to , że nie powstały kolejne części . Można by się za to zabrać od początku z zupełnie innymi aktorami .
Oglądałam i faktycznie jest tragiczna. Prawie przy niej zasnęłam, a kiedy oglądałam ja po raz drugi - z koleżanką - to już naprawdę zasnęłam... Ale chyba ją sobie odświeżę, żeby opisać różnice pomiędzy książką i adaptacją filmową... Powiedziałabym, że wraz z "AWW" jest na podobnym poziomie.
UsuńWydaje mi się, że widziałam gorsze ekranizacje, ale żaden tytuł teraz nie przychodzi mi do głowy :) Ja wiedziałam, że ten film będzie kiepski, wystarczyło obejrzeć zwiastun: irytujący bohaterowie, sztuczne dialogi, sztuczny wygląd... masakra... więc nawet byłam zaskoczona, że całość nie była aż tak beznadziejna jak zwiastun :) Było parę scen, które mi się spodobało, ale ogółem aktorzy mnie irytowali, efekty były beznadziejne... kompletna klapa.
OdpowiedzUsuńI ja uważam, zauważyłam, że jestem w mniejszości, że fajnego aktora wybrano do roli Dymitra. Ba, dla mnie Danila jest największą zaletą tego filmu, dobrze mi się na niego patrzyło. I gdyby powstała ekranizacja drugiej części (są takie plany, ale uzbieranie pieniędzy im nie idzie, bo coś fani nie chcą się za bardzo zrzucać... co mnie nie dziwi... o ile już zbiórka się nie zakończyła) to obejrzałabym ją tylko i wyłącznie dla Danila w roli Dymitra :)
Książki nie czytałam (ale obiecuję wziąć się za nią w wakacje).
OdpowiedzUsuńWczoraj włączyłam sobie film...
O nie! Wyłączyłam po godzinie! Nie wytrzymałam tego, bo słyszałam, jak dobra jest powieść. Dlatego, oj nie nie nie... nie będę sobie psuła przyszłego czytania...
W dodatku bardzo nie podobali mi się aktorzy... :/
zależy jak do tego podejść
OdpowiedzUsuńja osobiście najpierw obejrzałam film a następnie książkę i nie narzekam co do niego najbardziej podoba mi się Danila i Zoey
No cóż czytanie jeszcze przede mną a film obejrzany już dwukrotnie, mnie się zdecydowanie podobało :)
OdpowiedzUsuńA aktor grający Dimitra był fajny tylko może bardziej w standardach kobiet a nie nastolatek ;)