środa, 27 sierpnia 2014

Jeden wielki schemat - "Tatuaż z Lilią" Ewa Seno

Autor: Ewa Seno
Tytuł: Tatuaż z Lilią
Seria: Antilia
Tom: #1
Rok Wydania: 2014r.
Wydawnictwo: Feeria
Moja Ocena: 1,5/7


"Tatuaż z Lilią" już na samym początku zwraca uwagę intrygującym tytułem i ciekawym opisem. Ostatnio coraz więcej staram się czytać książek naszych rodzimych autorów, dlatego powieść już na wstępie dostała ode mnie plus i miałam nadzieję, że znajdę w niej coś dobrego. Ale ciekawa oprawa to nie wszystko. Czy aby na pewno "Tatuaż z Lilią" ma w sobie coś, co chociaż trochę mogłyby zainteresować?

Wszystko zaczyna się w urodziny Niny. Ciąg zdarzeń począwszy od smutnych, poprzez złe, a kończąc na koszmarnych. Zastaje swojego chłopaka w dwuznacznej sytuacji z swoją najlepszą przyjaciółką. Traci przyjaciół, a jej impreza urodzinowa zostaje zepsuta. Jej tata ginie w wypadku samochodowym. Wszystko to odmienia życie Niny, która postanawia wyjechać do Stanów i zamieszkać z ciotką. Nie spodziewa się tylko, że ten wyjazd, tak bardzo ją zmieni.

Via Google
"Tatuaż z Lilią" to tak naprawdę powielone schematy, które znamy już od tak dawna. Poczynając od wątku miłosnego, który niebotycznie kojarzy mi się ze "Zmierzchem", a nawet jest powiększony o jeszcze jedną osobę. Bohaterka bowiem, nie potrafi rozstrzygnąć do kogo coś czuje i miota się pomiędzy trzema chłopakami. O ile "trójkąt" dałoby się jeszcze jakoś strawić, o tyle z "czworokątem", nie da się w ogóle polemizować.

Wątek fantastyczny jest fajny, intrygują mnie zdolności głównej bohaterki. Nie spodobało mi się jednak to, że "Tatuaż z Lilią" jest kolejną książką, w której bohaterka musi stracić rodzinę, żeby odkryć swoje miejsce, moce, czy co tam jeszcze? Gdyby tego było mało, dziewczyna traci wszystko jednego dnia. Nie tylko tatę, ale również chłopak ją zdradza i to z jej najlepszą przyjaciółką. Moim zdaniem autorka chcąc podkreślić ten dramatyzm... trochę przesadziła.

Na dalszym planie znajduje się znajduje się historia głównej bohaterki. Skąd ona się tu wzięła, kim jest. Autorka była tutaj pomysłowa i fajnie jej to wyszło, ale również to było przesłodzone. Żeby nie zdradzać fabuły, powiem tylko, że bohaterka jest bardzo ważna i tylko ona może ocalić świat. Całość tworzy coś w rodzaju cyklonu, gdzie w samym jego środku, znajduje się główna bohaterka.

Naprawdę starałam się znaleźć jakieś plusy i w końcu mi się to udało. To co mi się podobało w "Tatuażu z Lilią" to lekkość odbioru. Akcja była absurdalna, wydarzenia momentami mnie przytłaczały, ale nawet mimo to, bardzo lekko czytało mi się tą powieść. Moim zdaniem książka mogłaby być zdecydowanie lepsza, ale fabuła została przekombinowana. Nie pomaga również fakt, że główna bohaterka jest mało inteligentna i sprawia więcej problemów niż korzyści. Miałam wrażenie, że robi za słodką idiotkę, którą ciągle trzeba ratować.


Nie znalazłam adekwatnej piosenki... :(

15 komentarzy:

  1. Ostatnio właśnie zaczęłam szukać książek naszych polskich autorów , i zaintrygował mnie tytuł oraz opis -"Tatuaż z lilią " . Ubolewam ,że schematyczność jest aż tak wyczuwalna , widocznie to kolejna książka dla młodzieży , napisana lekkim językiem , na jedno zimniejsze popołudnie , ale nie wnosząca nic specjalnego do naszego życia .. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, to przykre. W sumie książkę przeczytałam w jeden dzień (mniej więcej, bo w między czasie przeczytałam również "Dawcę" :D ). Niestety spodziewałam się czegoś lepszego i szczerze mówiąc... nie rozumiem tego, jak bardzo książka jest zachwalana, ale w sumie, każdy ma inny gust.
      Niedługo chyba napiszę właśnie taki post o książkach polskich autorów :)

      Usuń
    2. Masz rację , każdy ma inny gust . Z chęcią przeczytam taki post , sama bardzo mało czytam książek polskich autorów ,ale staram się to zmienić ;)

      Usuń
  2. Byłam z koleżanką w empiku, bo chciała sobie kupić jakieś książki, a wiadomo do kogo w takiej sprawie o pomoc się zwócić xD
    Zaciekawiła ją wtedy ta książka, a ja powiedziałam, żeby sobie odpuściła, bo to polskie, czyli niezwiastujące nic dobrego
    i jak widać, niestety miałam rację.....to smutne i jednocześnie prawdziwe, że polskie książki czasem zasłużenie odpychają, a czasem wręcz przeciwnie. Zaczęłam kiedyś czytać pierwszą lepszą książkę z czytnika, nawet nie znając nazwiska autorki, a mając przed sobą tylko treść książki
    Bardzo się wciągnęłam, a że była to trylogia, to szybko pochłonęłam też następne dwie części....zastanawiałam się wtedy dlaczego nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, skoro jest tak dobra
    I wtedy do mnie dotarło, że została napisana przez polską autorkę....
    Ta książka to 'tożsamość anioła', czytałam ją ponad rok temu, i tak naprawdę o zdąrzyło mi już wypaść z głowy dlaczego aż tak mi się podobała, ale wiem, że była jedną z tych które coś we mnie zmieniły
    Może wszystko przez to, że książka wcale nie była taka dobra, a ja po prostu utożsamiałam się z główną bohaterką .... w tej chwili trudno mi to stwierdzić xD
    Także...czekam na post z polskimi książkami :)
    _________________________
    help-thinking.blogspot.com
    believeitonot.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. oj oj, aż tak źle? Czytanie debiutów wiąże się z tym, że trafimy na coś marnego. Jednak autorce należy się szansa, choćby z tego względu, że się odważyła porwać na fantastykę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka już od opisu, gdy pojawiła się w zapowiedziach, wydawała mi się schematyczna - co tylko potwierdziłaś. Szkoda, no ale mówi się trudno, czyta się dalej :) Ja po tę książkę nie sięgnę na pewno. Jakoś trzymam się raczej z dala od rodzimych autorów, choć chciałam to zmienić - na razie nie wychodzi...

    OdpowiedzUsuń
  5. Z jednej strony zaciekawiłaś mnie recenzją, bo jakie to zdolności może mieć nastolatka.
    Z drugiej strony męczą mnie już powielane schematy, które wydają się nie mieć końca.
    Niestety nie jestem fanką polskich autorów, za dużo razy się na nich zawiodłam i nie mam zamiaru powtarzać tego błędu po raz kolejny

    thousand-magic-lifes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejna negatywna ocena. Z pewnością sobie odpuszczę. Niedawno również przeczytałam książkę, gdzie bohaterka mi się kojarzyła z Bellą, więc cię rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zaskakuje mnie Twoja opinia - już wcześniej wiedziałam, że po tę książkę nie sięgnę i teraz tylko utwierdziłaś mnie w słuszności tej decyzji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja nawet mimo Twojej negatywnej opinii mam wielką ochotę na tę książkę - chociażby, po to, aby wyrobić sobie własne zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na porównanie opinii:
    http://przezpiekneokulary.blogspot.com/2014/07/tatuaz-z-lilia-ewa-seno.html

    Mamy bardzo podobne zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmm kupić to jej na pewno nie kupię, ale gdyby była w bibliotece- to dlaczego nie?
    Chociaż fabuła jest okropna to za lekkość, chętnie ją przeczytam w jakiś mocno jesienny lub zimowy dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tyle się naczytałam negatywnych recenzji, że na pewno po nią nie sięgnę. Schematyczność i ten czworokącik (a już trójkąt niemiłosiernie mnie irytuje) skutecznie mnie odstraszają. A szkoda, bo często sięgam po książki polskich autorów.

    OdpowiedzUsuń

Witam,
Dziękuję za wszystkie komentarze, dodawanie się do obserwatorów i lajki na facebooku. Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że zarówno moje posty, jak i blog, się Wam spodobały.
Mam nadzieję, że będziecie wpadać tutaj częściej <3

Patiopea