Autor: J. K. Johansson
Tytuł: Laura
Seria: Miasteczko Palokaski
Tom: #1
Oryginalny tytuł: Laura
Rok Wydania (świat): 2013r.
Rok Wydania (Polska): 2014r.
Wydawnictwo: Literackie
Moja Ocena: 6/7
Kryminał jest jednym z popularniejszych gatunków literackich. Ale po co tak naprawdę sięgamy po powieści tego typu? W tych intrygujących historiach spotykamy tajemnicę podbudowaną grozą i coraz to nowszymi wypadkami. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej wkręcamy się w te historie i jedynym naszym celem jest poznanie finału. Rozwiązanie trapiącej nas zagadki. Kiedy już ją rozwiążemy, całe napięcie uchodzi z naszych ciał i możemy zabierać się za kolejną powieść. W przypadku "Laury" nawet po ostatniej stronie nie da się odpocząć od książki. Myśli wędrują z powrotem do tej intrygującej historii, a tajemniczość ją otaczająca nie zostaje nawet częściowo rozwiana. Można tylko kombinować i głowić się nad tym, czego jeszcze nie wiemy.
Mia do tej pory pracowała jako policjantka. Prowadziła przede wszystkim sprawy przestępstw w internecie, co sprawiło, że jest znana, a jej profil na facebooku odwiedzają setki, jeśli nie tysiące osób dziennie. Właśnie wróciła do miasta w którym spędziła swoje dzieciństwo i w swojej starej szkole zajęła posadę pedagoga. Dzień wcześniej zaginęła dziewczyna. Bohaterka postanawia pomóc w odnalezieniu jej i nie spocznie, dopóki nie odkryje prawdy. Wszyscy mają sekrety i próbują je ukrywać. Każdy jest podejrzanym. A przeszłość potrafi nieźle namieszać.
Zacznijmy od głównej bohaterki, której po prostu nie potrafiłam sobie wyobrazić. Mimo opisu, zachowania i decyzji nie byłam w stanie nadać jej twarzy. Była dla mnie jedną niewiadomą. Z jednej strony poznawałam ją coraz bardziej, a z drugiej pozostawała dla mnie bardzo tajemnicza i przez całą historię zastanawiałam się nie tylko, jak potoczą się losy Laury, czy zostanie odnaleziona, ale także byłam ciekawa co nowego wymyśli Mia, jaki trop odkryje.
Czegokolwiek bym nie wymyśliła, nie sprawdziłoby się. "Laura" jest jak jedna wielka niespodzianka, zapakowana w pudełko. Powoli zdejmujesz każdą warstwę papieru i opakowania, a wraz z nią odkrywać coraz to nowsze fakty i wydarzenia, które sprawiają, że następuje nagły zwrot akcji.
Duży wpływ na całą historię ma przeszłość Mii i jej brata, Nikke. Prawie wszystko zaczyna im przypominać ich ukochaną siostrę, która pewnego dnia wyszła z domu i nigdy nie wróciła. To własnie dlatego tak angażują się w tą sprawę. Ten wątek dodaje także dramatyzmu i intrygi.
Jestem mile zaskoczona i szczerze powiem, że spotkanie z twórczością Pana Johanssona było naprawdę udane. Sama dopiero niedawno zaczęłam swoją przygodę z tym gatunkiem, ale po "Laurze" mogę tylko powiedzieć, że chcę więcej.
Tytuł: Laura
Seria: Miasteczko Palokaski
Tom: #1
Oryginalny tytuł: Laura
Rok Wydania (świat): 2013r.
Rok Wydania (Polska): 2014r.
Wydawnictwo: Literackie
Moja Ocena: 6/7
Premiera: 3 Lipca
Kryminał jest jednym z popularniejszych gatunków literackich. Ale po co tak naprawdę sięgamy po powieści tego typu? W tych intrygujących historiach spotykamy tajemnicę podbudowaną grozą i coraz to nowszymi wypadkami. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej wkręcamy się w te historie i jedynym naszym celem jest poznanie finału. Rozwiązanie trapiącej nas zagadki. Kiedy już ją rozwiążemy, całe napięcie uchodzi z naszych ciał i możemy zabierać się za kolejną powieść. W przypadku "Laury" nawet po ostatniej stronie nie da się odpocząć od książki. Myśli wędrują z powrotem do tej intrygującej historii, a tajemniczość ją otaczająca nie zostaje nawet częściowo rozwiana. Można tylko kombinować i głowić się nad tym, czego jeszcze nie wiemy.
Mia do tej pory pracowała jako policjantka. Prowadziła przede wszystkim sprawy przestępstw w internecie, co sprawiło, że jest znana, a jej profil na facebooku odwiedzają setki, jeśli nie tysiące osób dziennie. Właśnie wróciła do miasta w którym spędziła swoje dzieciństwo i w swojej starej szkole zajęła posadę pedagoga. Dzień wcześniej zaginęła dziewczyna. Bohaterka postanawia pomóc w odnalezieniu jej i nie spocznie, dopóki nie odkryje prawdy. Wszyscy mają sekrety i próbują je ukrywać. Każdy jest podejrzanym. A przeszłość potrafi nieźle namieszać.
Zacznijmy od głównej bohaterki, której po prostu nie potrafiłam sobie wyobrazić. Mimo opisu, zachowania i decyzji nie byłam w stanie nadać jej twarzy. Była dla mnie jedną niewiadomą. Z jednej strony poznawałam ją coraz bardziej, a z drugiej pozostawała dla mnie bardzo tajemnicza i przez całą historię zastanawiałam się nie tylko, jak potoczą się losy Laury, czy zostanie odnaleziona, ale także byłam ciekawa co nowego wymyśli Mia, jaki trop odkryje.
Czegokolwiek bym nie wymyśliła, nie sprawdziłoby się. "Laura" jest jak jedna wielka niespodzianka, zapakowana w pudełko. Powoli zdejmujesz każdą warstwę papieru i opakowania, a wraz z nią odkrywać coraz to nowsze fakty i wydarzenia, które sprawiają, że następuje nagły zwrot akcji.
Duży wpływ na całą historię ma przeszłość Mii i jej brata, Nikke. Prawie wszystko zaczyna im przypominać ich ukochaną siostrę, która pewnego dnia wyszła z domu i nigdy nie wróciła. To własnie dlatego tak angażują się w tą sprawę. Ten wątek dodaje także dramatyzmu i intrygi.
Jestem mile zaskoczona i szczerze powiem, że spotkanie z twórczością Pana Johanssona było naprawdę udane. Sama dopiero niedawno zaczęłam swoją przygodę z tym gatunkiem, ale po "Laurze" mogę tylko powiedzieć, że chcę więcej.
Trochę niezwiązane, ale dzisiaj usłyszałam bardzo fajną piosenkę i chciałam się nią z Wami podzielić ;) Mam nadzieję, że piosenka spodoba się Wam równi mocno, co mi :3
Oczekuję na tę książkę. Jestem jej bardzo ciekawa! Pojawiła się w weekend w mojej chciejce#5 ;)
OdpowiedzUsuńHmm.... Ta druga okładka podoba mi się zdecydowanie bardziej...
A piosenka świetna!
Mam nadzieję, że szybko będziesz miała okazję ją poznać i że Ci się spodoba :)
UsuńMi w tym wypadku obie okładki się podobają. Ciekawie wyglądałaby książka o dwóch okładkach :p Ja i moje pomysły :) Mam nadzieję, że opowieść Ci się spodoba! :3
Coś dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :D
Okładka faktycznie świetna! :3
UsuńCoś tak czuję, że to będzie mój pierwszy kryminał. :)
OdpowiedzUsuńJeżeli się już zdecydujesz, to mam nadzieję, że Ci się spodoba! :)
UsuńZaczynam się przekonywać do kryminałów ^^
OdpowiedzUsuńU mnie również nowa recenzja: zrecenzowana.blogspot.com :)
"Byłam, zobaczyłam, zwyciężyłam" :D
UsuńSama też coraz bardziej się do nich przekonuję :)
Takie książki to ja rozumiem - zaskakujące i do końca trzymające w napięciu. jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńO taką trudno... wydaje mi się ponadto, że niespodziankami autor zbombarduje nas także na początku kontynuacji ;)
UsuńKryminały nadal mnie nie przekonują, ale skoro to dla Ciebie też nowość i jesteś zadowolona, to może i dla mnie jest nadzieja? :)
OdpowiedzUsuńPS. Druga okładka byłaby lepsza.
Mi się obie podobają. Każda z nich ma coś w sobie :)
UsuńKryminał jednak nie dla mnie. Chociaż książka zapowiada się ciekawie, gdyż wątek rodzinny wydaje się dobrze dopracowany.
OdpowiedzUsuńI odgrywa ważną rolę. Myślę, że zostanie bardzo rozwinięty w drugim tomie, ale to tylko moje domysły. W sumie to duża część książki kręci się wokół przeszłości rodziny bohaterki.
UsuńAle jak nie dla Ciebie, to nie warto się zmuszać. Ja też mam takie gatunki, które omijam szerokim łukiem :)
Usuńmnie książka niestety totalnie zawiodła i znudziła. zero akcji, zero napięcia. a Johansson to tak naprawdę grupa scenarzystów, co przypuszczam, że jakbym wcześniej widziała darowałabym sobie całą lekturę...
OdpowiedzUsuńSerio? :O Grupa scenarzystów? Książka mi się podobała, tego nie wiedziałam. Może faktycznie było mniej akcji, bardziej rozumowania. Jak tak teraz na to patrzę, to nie do końca kryminał. Ok, mam wątek kryminalny, ale faktycznie... bohaterka skupia się głównie na swojej popularności... :(
Usuń