niedziela, 27 maja 2012

Być jak Zwiadowca...

Autor: John Flanagan
Tytuł: Zwiadowcy. Ruiny Gorlanu
Seria: Zwiadowcy
Oryginalny tytuł: Rangers Apprentice. The Ruins of Gorlan
Rok Wydania (świat): 2004r.
Rok Wydania (Polska): 2011r.
Wydawnictwo: Jaguar
Moja ocena: 4/7


Szkoła rycerstwa, szkoła skrybów, nauka na dyplomatkę, praca u kuchmistrza, a kim ty chciałabyś/łbyś być? Może ... zwiadowcą? Osobą o której mówi się, że pała czarną magią? A co jeżeli nie miałbyś/łabyś wyboru?

Od dzieciństwa marzył o tym, by zostać pisarzem.
Przez dwie dekady pisał spoty reklamowe i scenariusze, później zaś trafił do telewizji i został jednym ze współtwórców sukcesu sitcomu Hi Dad!, zasłynął jednak jako autor „Zwiadowców”, serii osadzonej w fantastycznym świecie powieści dla młodzieży.
Flanagan zaczął pisać historię Willa dla swego syna, Michaela, jednak to, co miało być opowieściami na dobranoc, szybko przerodziło się w cykl powieści. Pisarz wraz z żoną mieszka na przedmieściach Manly. Ma troje dzieci i czworo wnuków. Do tej pory w Polsce wydano 10 książek. Łącznie napisał ich 11. W 2008 roku wygrał Australian Book Publishers Association's of the Year dla dzieci starszych i młodszych.*


Will to piętnastolatek, który mieszka w "przytułku". Niedługo nadejdzie dzień, podczas którego zostanie uczniem w jednej ze szkół. Od dziecka marzy aby stać się rycerzem, bo właśnie tak wyobrarza sobie ojca, który umarł jako bohater jeszcze przed jego narodzinami, a matka umarła przy porodzie. Chłopak jednak jest niski i wątłej budowy, więc ma nikłe szanse, że go przyjmą. Gdy nadchodzi jednak dzień wyboru, pojwia się osoba, która chętnie przyjęłaby go na swojego ucznia. Czy to dobry wybór?

Jak zaczynałam czytać książkę, nie wiedziałam czego się po niej spodziewać, słyszałam o niej tylko wiele pochlebnych opini i żadnej negatywnej. Nigdy wcześniej nie czytałam także ksiażki tego typu. Jestem jednak miło zaskoczona, bo z czasem na pewno będę musiała sięgnąć po kolejną cząść i porcje nowych przygód Will'a.
W książce jest wiele interesujących postaci i sama idea "zwiadowców". Po co oni powstali? Jakie jest ich zadanie? Co robią? I ta nuta tajemniczości którą owiana jest historia, sprawiają, że nie można się od niej oderwać. A miło czasem przeczytać coś nowego i orginalnego, szczególnie, że ostatnio trudno o prawdziwą przygodówkę, jaką są zwiadowcy.


Ruiny Gorlanu |  Płonący Most | Ziemia Skuta Lodem | Bitwa o Skandię |Czarnoksiężnik z Północy | Oblężenie Macindaw | Okup za Eraka | Królowie Clonmelu | Halt w niebezbieczeństwie | Cesarz Nihon-Ja | Zagubione historie



14 komentarzy:

  1. zapowiada się interesująca seria :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety to nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba zainteresuję się bliżej tą serią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że jak już po nią sięgniesz to Ci się spodoba :)

      Usuń
  4. Mam ochotę na te serie już od dawna;p Będę musiała wreszcie ją upolować;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba nigdy się nie przekonam do zwiadowców...

    Zapraszam do siebie na konkurs:
    http://betterversionofthetruth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam cały cykl i uważam, że jest to jedna z lepszych serii adresowana do młodzieży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka także troszkę inna od tego co się powszechnie czyta.

      Usuń
  7. Moja siostra uwielbia tę serię, dlatego chciałabym się kiedyś za nią zabrać. Mam nadzieję, że w końcu znajdę czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ostatnio zauważyłam, że wszyscy mają coraz mniej wolnego czasu. Mam nadzieję, że w lato się to zmieni :D

      Usuń
    2. Jak się pracuje, to lato niewiele zmienia :P Ja w lecie zazwyczaj mam jeszcze mniej czasu ;]

      Usuń
  8. Mój brat wepchnął mi na początek stosiku pierwszą część i zaszantażował, że jeśli nie przeczytam, to pozabiera resztę książek, tak więc nie mam wyboru i muszę przeczytać XD

    OdpowiedzUsuń

Witam,
Dziękuję za wszystkie komentarze, dodawanie się do obserwatorów i lajki na facebooku. Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że zarówno moje posty, jak i blog, się Wam spodobały.
Mam nadzieję, że będziecie wpadać tutaj częściej <3

Patiopea