Autor: Tricia Rayburn
Tytuł: Syrena
Trylogia: Syreny
Oryginalny Tytuł: Siren
Rok Wydania (świat): 2010r.
Rok Wydania (Polska): 2010r.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Moja Ocena: 6/7
Wampiry, wilkołaki, kosmici czy zmiennokształtni, to nie są dla nas obce stworzenia. Ciągle o nich czytamy, są coraz to nowsze historie, typu: "Zmierzch", "Intruz".
To są tematy teraz bardzo popularne i często się z nimi spotykamy. Ale co gdyby było coś nowego? Syrena jest właśnie czymś takim. Kiedyś było wiele opowieści o pięknych kobietach które mieszkały w morzu i wabiły rybaków, teraz spotkanie z taką książką to żadkość.
Tricia Rayburn swoją pierwszą książkę napisała jeszcze jako nastolatka. Dziś jest znaną autorką powieści dla młodzieży. Pomimo strachu przed stworzeniami z głębin, Tricia wciąż uwielbia wodę, dlatego zamieszkała w nadmorskiej miejscowości na wschodnim wybrzeżu Long Island.
Vanessa od zawsze wszystkiego się bała. A to stworów, które skrzywdzą ją, gdy będzie spała, że jak wejdzie do wody to się utopi, a także skoków z klifu, po prostu wszystkiego. Całe jej życie zmienia się, gdy po burzliwej kłótni w domu, Justice ucieka, a dwa dni później znajdują jej ciało na brzegu morza. Rok później Vanessa postanawia wyjechać w miejsce gdzie się to stało, do letniego domu jej rodziców, do miasteczka Winter Harbor.
Dziewczyna odkryje wiele tajemnic, które sprawią, że już nigdy nie będzie taka sama. Jest tylko jedna, mała rzecz która może zacząć ją przerastać, dziewczyna zaczyna nagle słyszeć głos swojej zmarłej siostry, która prowadzi ją i próbuje pomóc rozwiązać zagadkę.
Jest wiele mitów o syrenach, każdy mówi o nich coś innego. Pół-kobieta, a pół-ryba która wabi swoim śpiewem żeglarzy. Autorka jednak nie opisuje szczegółowo ich wyglądu jako stworzeń z głębi. Wygląd wspomina tylko jak są na lądzie. Jedyne charakterystyczne cechy to srebrne oczy, a także wołanie i wygląd które kuszą każdego napotkanego chłopaka.
Każda nastolatka rodzi się z magicznymi mocami, jednak syreną staje się dopiero, gdy dojrzewa. Wtedy matka zabiera ją do morza gdzie cała woda z jej ciała zostanie wymieniona wodą morską. Świat ten jest pozbawiony mężczyzn, są oni tylko wykorzystywani do tworzenia nowego życia, a od kobiet wymaga się, żeby potem tak jak czarne wdowy, mordowały swoich partnerów.
Autorka stworzyła oryginalny świat, całą historią spowija tajemnica i jej rozwiązanie pojawia się na samym końcu, chociaż i wtedy zostaje sporo pytań, na które odpowiedzi dostaniemy zapewne w kontynuacji. Każdy bohater książki na ważne znaczenie i bez niego cała historia nie miałaby takiego zakończenia.
Na początku miałam problem ze zorientowaniem się ile czasu minęło od śmierci Justice, na samym początku autorka tak opisała jedno wspomnienie Vanessy, że myślałam iż są to dwa lata. Dopiero w połowie książki zorientowałam się, że jej siostra nie żyje od roku.
Książkę miło się czytało i czas nad nią spędzony nie był zmarnowany. Cieszę się, że ją przeczytałam i mam nadziję, że reszta trylogii będzie na równie wysokim poziomie.
Trylogia: Syreny
Oryginalny Tytuł: Siren
Rok Wydania (świat): 2010r.
Rok Wydania (Polska): 2010r.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Moja Ocena: 6/7
Wampiry, wilkołaki, kosmici czy zmiennokształtni, to nie są dla nas obce stworzenia. Ciągle o nich czytamy, są coraz to nowsze historie, typu: "Zmierzch", "Intruz".
To są tematy teraz bardzo popularne i często się z nimi spotykamy. Ale co gdyby było coś nowego? Syrena jest właśnie czymś takim. Kiedyś było wiele opowieści o pięknych kobietach które mieszkały w morzu i wabiły rybaków, teraz spotkanie z taką książką to żadkość.
Tricia Rayburn swoją pierwszą książkę napisała jeszcze jako nastolatka. Dziś jest znaną autorką powieści dla młodzieży. Pomimo strachu przed stworzeniami z głębin, Tricia wciąż uwielbia wodę, dlatego zamieszkała w nadmorskiej miejscowości na wschodnim wybrzeżu Long Island.
"VANESSO... MOJA VANESSO... wyjdź, pokaż się, gdziekolwiek się schowałaś... "
Vanessa od zawsze wszystkiego się bała. A to stworów, które skrzywdzą ją, gdy będzie spała, że jak wejdzie do wody to się utopi, a także skoków z klifu, po prostu wszystkiego. Całe jej życie zmienia się, gdy po burzliwej kłótni w domu, Justice ucieka, a dwa dni później znajdują jej ciało na brzegu morza. Rok później Vanessa postanawia wyjechać w miejsce gdzie się to stało, do letniego domu jej rodziców, do miasteczka Winter Harbor.
Dziewczyna odkryje wiele tajemnic, które sprawią, że już nigdy nie będzie taka sama. Jest tylko jedna, mała rzecz która może zacząć ją przerastać, dziewczyna zaczyna nagle słyszeć głos swojej zmarłej siostry, która prowadzi ją i próbuje pomóc rozwiązać zagadkę.
"Historia się powtarza. Muszę zajrzeć do starszych źródeł."
Jest wiele mitów o syrenach, każdy mówi o nich coś innego. Pół-kobieta, a pół-ryba która wabi swoim śpiewem żeglarzy. Autorka jednak nie opisuje szczegółowo ich wyglądu jako stworzeń z głębi. Wygląd wspomina tylko jak są na lądzie. Jedyne charakterystyczne cechy to srebrne oczy, a także wołanie i wygląd które kuszą każdego napotkanego chłopaka.
Każda nastolatka rodzi się z magicznymi mocami, jednak syreną staje się dopiero, gdy dojrzewa. Wtedy matka zabiera ją do morza gdzie cała woda z jej ciała zostanie wymieniona wodą morską. Świat ten jest pozbawiony mężczyzn, są oni tylko wykorzystywani do tworzenia nowego życia, a od kobiet wymaga się, żeby potem tak jak czarne wdowy, mordowały swoich partnerów.
"Możesz szukać... ale żeby go odnaleźć, on sam musi tego chcieć."
Autorka stworzyła oryginalny świat, całą historią spowija tajemnica i jej rozwiązanie pojawia się na samym końcu, chociaż i wtedy zostaje sporo pytań, na które odpowiedzi dostaniemy zapewne w kontynuacji. Każdy bohater książki na ważne znaczenie i bez niego cała historia nie miałaby takiego zakończenia.
Na początku miałam problem ze zorientowaniem się ile czasu minęło od śmierci Justice, na samym początku autorka tak opisała jedno wspomnienie Vanessy, że myślałam iż są to dwa lata. Dopiero w połowie książki zorientowałam się, że jej siostra nie żyje od roku.
Książkę miło się czytało i czas nad nią spędzony nie był zmarnowany. Cieszę się, że ją przeczytałam i mam nadziję, że reszta trylogii będzie na równie wysokim poziomie.
Syrena | Głębia | Ciemna Woda
mhmm.. znów zapowiada się interesująca lektura ^^
OdpowiedzUsuńTo fakt, nudna nie jest :D
Usuńmuszę ją mieć ;)
OdpowiedzUsuńMam ją na półce, ale przeczytanie miałam nieco odłożyć w czasie. Po Twojej recenzji stanie się odwrotnie - "Syrena" znajdzie się na liście priorytetów :D
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jaka będzie Twoja ocena jej :)
UsuńFajna okładka, ciekawa recenzja. Trzeba się rozglądnąć z a książką :))))
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńMam chrapkę na tą książkę. Muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńCiekawe, nie słyszałam o tej ksiazce wczesniej, ale teraz musze sie za nia ozejrzec:P
OdpowiedzUsuńŻadko kto słyszał, niestety nie było o niej głośno, przez co i ja mocno z wlekałam (leżała na mojej półce parę miesięcy) ale cieszę się, że po nią sięgnęłam, można było się przy niej zrelaksować i poznać całkiem mową historię :)
Usuń