piątek, 8 stycznia 2016

Witamy w świecie XIX-wiecznego Sherlocka Holmesa :)



Wczoraj odbyło się wydarzenie na które chciał się wybrać każdy prawdziwy fan Sherlocka Holmesa. Może nie koniecznie samego bohatera, wykreowanego przez sir Arthura Conana Doyla, ale na pewno tego serialowego, który podbił serca milionów widzów na całym świecie. Mianowicie chodzi o jeden jedyny pokaz odcinka specjalnego w kinach, który miał miejsce w placówkach należących do Multikina. "Sherlock i upiorna panna młoda" to film, który wywarł różne wrażenia, a ja nie mogłam się oprzeć i musiałam spisać własne przemyślenia.

"Sherlock" to serial o tyle nietypowy, że jego twórcy przenieśli klasycznego Doylowskiego Holmesa do czasów współczesnych. Jak im wyszło? W moim odczuciu rewelacyjnie, bo może jeszcze nie nadrobiłam wszystkich serii, ale już jestem oczarowana. Przechodząc jednak do meritum, wbrew pozorom jest to bardzo wiarygodna wersja najsławniejszego detektywa-konsultanta na świecie. Nowe czasy nadały mu powiew świeżości, ale zachowały ten urok i intelekt za który kochamy Sherlocka. W samej roli idealnie odnalazł się Benedict Cumberbatch, który nadał tej postaci charakteru. Nie będę Was jednak zanudzać mojego zachwytu nad samym serialem, a postaram się w skrócie opowiedzieć o samym odcinku specjalnym.


Tym razem autorzy serialu postanowili zrobić rzecz niespodziewaną i przenieść nas do XIX-wiecznej Anglii, czyli czasów, w których rozgrywała akcja powieści Doyla. Na wstępie zostajemy oprowadzeni po mieszkaniu na Baker Street 221B, gdzie zobaczyliśmy, jak przekształcono apartament Sherlocka, aby stał się on właśnie taki, jakim jest w książce.

Bohaterowie tym razem zajmują się sprawą panny młodej, która rano się zastrzeliła, a wieczorem tego samego dnia widziano ją, jak zabijała swojego męża. Z czasem w Londynie zaczynają szerzyć się zabójstwa dokonywane przez rzeczoną kobietę. Sherlock jako osoba niewierząca w rzeczy nie z tego świata daje się w ciągnąć w zakład i decyduje się rozwiązać sprawę.

Sceneria ukazana w filmie jest po prostu nieziemska. "Sherlock i upiorna panna młoda" to historia dopracowana pod względem estetycznym i stylistycznym. Ogląda się ją z przyjemnością, a rozwiązywanie zagadki potrafi naprawdę pochłonąć. O jedynym małym minusie nie mogę zbytnio wspomnieć, żeby Wam nie zepsuć radochy z oglądania filmu ;)

Jeżeli jesteście fanami serialu, na pewno pokochacie ten odcinek, a oglądanie kilku tych samych scen tak nam dobrze znanych z pierwszego odcinka serialu, ale opowiedzianych od nowa, przywróci wszystkie dobre chwile spędzone z Sherlockiem. Jeżeli jednak jeszcze go nie znacie, zachęcam do nadrobienia "Sherlocka" przed obejrzeniem tego odcinka specjalnego. W innym przypadku możecie się pozbawić radości z oglądania wielu scen, bowiem "Sherlock Holmes i upiorna panna młoda" zawierają niejeden spoiler.


 

10 komentarzy:

  1. Słyszałam o tym specjalnym "odcinku". Ciekawi mnie on, widziałam kilka gifów i urywków :D

    Pozdrawiam,
    Przerwa na książkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam dla mnie to cięszka literatura ale interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sherlock to cudowny serial i ogromnie się cieszę, że miałam okazję obejrzeć ten odcinek w kinie. Również uważam, że sceneria była nieziemska ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. SPOILER! Jak dla mnie samym stwierdzeniem o śnie i jawie już trochę zaspoilerowałaś. Bo tak naprawdę nikt nie wie, że to jest sen/jawa, tylko po prostu odcinek specjalny w XIX wieku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to dla mnie to było oczywiste ze względu na to, że zasypia i nagle cofają się lata, ale usunęłam ten fragment, żeby nie spoilerować, bo faktycznie nie każdy może tak to widzieć :)

      Usuń
  5. Witaj! :)
    Odcinek specjalny "Sherlocka" widziałam jakiś tydzień temu, zaraz po premierze, w internecie. Wczoraj postanowiłam napisać recenzję tego odcinka, która obecnie znajduje się na moim blogu.
    Twoje zdanie jest nieco inne, niż moje. Po premierze speciala ludzie, którzy go obejrzeli, podzielili się na dwie grupy: Ci, którym film się spodobał i ci, którzy się zawiedli. Można powiedzieć, że ja stanęłam gdzieś pomiędzy nimi :)
    Niemniej jednak, doceniam twój wysiłek włożony w recenzję - jest wyraźnie czytelna i zachęca czytelnika.
    Ode mnie jest tylko jedna, drobna uwaga. Nowego "Sherlocka" można było obejrzeć nie tylko w Multikinie. Seans odbywał się również w kinach Helios :)
    Zapraszam cię do mnie, byś poznała moje zdanie na temat tej produkcji :)
    Gorąco cię pozdrawiam :)
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jeszcze nie sięgnęłam po serial, ale chyba będę musiała poświęcić chwilę czasu na nadrobienie zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tego serialu. Właściwie to ostatnio prawie nic nie oglądam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jkaos nie mogę się przekonać do przygód Sherlocka :P
    nominowałam Cię do LBA :)

    OdpowiedzUsuń

Witam,
Dziękuję za wszystkie komentarze, dodawanie się do obserwatorów i lajki na facebooku. Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że zarówno moje posty, jak i blog, się Wam spodobały.
Mam nadzieję, że będziecie wpadać tutaj częściej <3

Patiopea