Odrodzeni to drugi tom trylogii Strażnicy Gwiazd. Autorka znana dzięki serii Klątwa Tygrysa, tym razem przenosi nas w świat w którym główną rolę odgrywa mitologia egipska. Debiut Colleen Houck zbierał różne opinie, w dużej mierze ze względu na schematy, które autorka wykorzystywała, a które nie każdemu przypadną do gustu. W przypadku nowego cyklu zaczęły się pytania, czy pisarka nie powieliła czasem historii dzięki której stała się znana. Po pierwszej części ciężko było powiedzieć coś więcej na temat schematyczności, ale teraz będąc po lekturze kontynuacji, a zarazem znając całą Klątwę tygrysa, chętnie się wypowiem.
Autorka stopniowo wprowadza nas w nowe wydarzenia z dużą dozą subtelności. Pamiętajmy, że pierwsza część była takim kubłem zimnej wody, gdzie pisarka w pewnym momencie bez żadnego wyjaśnienia i ostrzeżenia rzuciła nas w wir akcji. Tutaj jest inaczej. Wita nas codzienność, to co się działo od zakończenia Przebudzonych. Bohaterka opisuje swoje codzienne życie i dopiero z czasem otrzymuje nowe zadanie, które tym razem będzie zdecydowanie bardziej na niej skupione.
Wiele osób z którymi rozmawiałam o pierwszym tomie, narzekało na to, jak bardzo irytująca jest bohaterka, zresztą w pewnych momentach czułam podobnie. Nie mniej w przypadku drugiego tomu miałam wrażenie, że Lily wzięła się w garść, zaczęła zachowywać się bardziej racjonalnie i dosyć mocno kibicowałam jej działaniom, tym bardziej że autorka miała naprawdę ciekawy pomysł na historię i nie brakło jej oryginalności.
Wszystko ma jednak jakieś ale. Tutaj dochodzimy właśnie do wątku miłosnego. W przypadku pierwszego tomu byłam wprost zachwycona, że autorka nie powieliła swojego pomysłu i nie stworzyła "trójkąta" jaki miał miejsce w przypadku Klątwy Tygrysa. Skoro wtedy odpuściła, to teraz musiała zaszaleć. Wątek miłosny jest tak pomieszany, momentami wręcz odpychający. Stał się takim jedynym elementem książki, który mnie nie satysfakcjonował. Dopiero pod koniec zaczął być znośny i się z nim oswoiłam. Choć pomysł jest oryginalny i da się go zrozumieć, autorka nie do końca uwidoczniła swoją koncepcję i albo można się niektórych rzeczy domyślić, albo zrozumieć dopiero wraz z finałem.
Pisarka powieliła bardzo wiele elementów, które łatwo powiązać z jej debiutancką serią, jednak mi to nie przeszkadzało. Mitologia egipska, przygody bohaterki i szybkie tempo akcji sprawiły, że bez problemu się wciągnęłam. Ponadto autorka wprowadziła wiele nowych pomysłów, które uatrakcyjniły historię. Wykreowany przez nią świat naprawdę mi się podobał, podobnie jak kreacja bohaterów. Wiele scen było śmiesznych, uroczych, albo wzruszających i wszystko byłoby świetnie, gdyby nie ten nieszczęsny wątek miłosny. Książka niesamowicie by zyskała na wycięciu go. Zdecydowanie jest to jedna z tych rzeczy, które nie do końca autorce wychodzą. Nie mniej jednak jestem zadowolona z lektury i chętnie poznam zakończenie tej historii. Pokładam w autorce sporą wiarę, że jeszcze nas zaskoczy i poda na tacy rozwiązanie, jakiego się nie spodziewamy.
Autor: Colleen Houck
Tytuł: Odrodzeni
Seria: Strażnicy gwiazd
Tom: #2
Oryginalny tytuł: Recreated
Rok Wydania (świat/Polska): 2016/2019
Wydawnictwo: We Need YA
Moja Ocena: 4.5/7
Autorka stopniowo wprowadza nas w nowe wydarzenia z dużą dozą subtelności. Pamiętajmy, że pierwsza część była takim kubłem zimnej wody, gdzie pisarka w pewnym momencie bez żadnego wyjaśnienia i ostrzeżenia rzuciła nas w wir akcji. Tutaj jest inaczej. Wita nas codzienność, to co się działo od zakończenia Przebudzonych. Bohaterka opisuje swoje codzienne życie i dopiero z czasem otrzymuje nowe zadanie, które tym razem będzie zdecydowanie bardziej na niej skupione.
Wiele osób z którymi rozmawiałam o pierwszym tomie, narzekało na to, jak bardzo irytująca jest bohaterka, zresztą w pewnych momentach czułam podobnie. Nie mniej w przypadku drugiego tomu miałam wrażenie, że Lily wzięła się w garść, zaczęła zachowywać się bardziej racjonalnie i dosyć mocno kibicowałam jej działaniom, tym bardziej że autorka miała naprawdę ciekawy pomysł na historię i nie brakło jej oryginalności.
Wszystko ma jednak jakieś ale. Tutaj dochodzimy właśnie do wątku miłosnego. W przypadku pierwszego tomu byłam wprost zachwycona, że autorka nie powieliła swojego pomysłu i nie stworzyła "trójkąta" jaki miał miejsce w przypadku Klątwy Tygrysa. Skoro wtedy odpuściła, to teraz musiała zaszaleć. Wątek miłosny jest tak pomieszany, momentami wręcz odpychający. Stał się takim jedynym elementem książki, który mnie nie satysfakcjonował. Dopiero pod koniec zaczął być znośny i się z nim oswoiłam. Choć pomysł jest oryginalny i da się go zrozumieć, autorka nie do końca uwidoczniła swoją koncepcję i albo można się niektórych rzeczy domyślić, albo zrozumieć dopiero wraz z finałem.
Pisarka powieliła bardzo wiele elementów, które łatwo powiązać z jej debiutancką serią, jednak mi to nie przeszkadzało. Mitologia egipska, przygody bohaterki i szybkie tempo akcji sprawiły, że bez problemu się wciągnęłam. Ponadto autorka wprowadziła wiele nowych pomysłów, które uatrakcyjniły historię. Wykreowany przez nią świat naprawdę mi się podobał, podobnie jak kreacja bohaterów. Wiele scen było śmiesznych, uroczych, albo wzruszających i wszystko byłoby świetnie, gdyby nie ten nieszczęsny wątek miłosny. Książka niesamowicie by zyskała na wycięciu go. Zdecydowanie jest to jedna z tych rzeczy, które nie do końca autorce wychodzą. Nie mniej jednak jestem zadowolona z lektury i chętnie poznam zakończenie tej historii. Pokładam w autorce sporą wiarę, że jeszcze nas zaskoczy i poda na tacy rozwiązanie, jakiego się nie spodziewamy.
Autor: Colleen Houck
Tytuł: Odrodzeni
Seria: Strażnicy gwiazd
Tom: #2
Oryginalny tytuł: Recreated
Rok Wydania (świat/Polska): 2016/2019
Wydawnictwo: We Need YA
Moja Ocena: 4.5/7
Jeszcze nie czytałam pierwszej części, muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Mam nadzieję, że Ci się spodoba! :)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuń