czwartek, 21 marca 2013

Nie ma to jak Mag-justycjariusz! :)

Autor: Kira Izmajłowa
Tytuł: Mag Niezależny Flossia Naren
Seria: Tom: I (1)
Rok Wydania (świat): 2011r.
Rok Wydania (Polska): 2011r.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Moja Ocena: 5/7


Długo czasu zbierałam się, żeby przeczytać książkę "Mag Niezależny Flossia Naren". Już na samym wstępie przewidywałam, że lepiej byłoby zacząć ją podczas dłuższej przerwy, głównie z powodu nauki, którą nie musiałabym się martwić, tylko całkowicie zatracić się w czytaniu. W tym przekonaniu udało mi się doczekać do ostatniego weekendu, kiedy to rozpoczęła się moja przygoda ze światem wykreowanym przez pisarkę.

Flossia Naren może wydawać się zimną, cyniczną i arogancką osobą, ale jeżeli spróbujesz przyjrzeć się jeszcze bliżej, od razu dostrzeżesz, że jest jeszcze gorsza. Poczynając od tego, że jest magiem-justycjariuszem, prowadzi nietypowe i trudne do rozstrzygnięcia sprawy, to ostatnio jeszcze ktoś chce ją zabić.



"Mag Niezależny. Flossia Naren" to książka pełna nietypowych przygód. Trudne i niebanalne zagadki, a przede wszystkim tajemnice, które każdy próbuje jakoś ukryć. Zdecydowanie nie jest to powieść przy której można byłoby się nudzić.
Podczas czytania pierwszych rozdziałów miałam co do tego lekkie wątpliwości, ze względu na to, że trudno mi się tą historię czytało, jednak z czasem akcja przyśpieszyła tempa, sprawiając, że moje zdanie w tej kwestii uległo zmianie.

Podobne uczucia dotyczyły także głównej bohaterki, gdyż jej hardość i okrutność nie wdając się w szczegóły, w pewnym momencie mnie przeraziły i musiałam uznać Flossię za postać nieludzką i okrutną. Dopiero po pewnym czasie doszłam do fragmentu książki, który wyjaśnił motywy, jakie popchnęły dziewczynę do takiego rozwiązania i musiałam przyznać jej rację.

Po mimo kilku momentów i wydarzeń, książka bardzo mi się spodobała. Jednak im bliżej byłam końca, tym z większą zachłannością czytałam, a kiedy opowieść się skończyła, pozostawiła po sobie spory nie dosyt.
Klimatu powieści dodał język powieści i lekkość pióra autorki, które sprawiają, że dużo łatwiej jest sobie wyobrazić, jakby się było bezpośrednim obserwatorem tych wydarzeń. Ciepło ją polecam i mam nadzieję, że kontynuacja będzie równie ciekawą lekturą.

4 komentarze:

  1. Tę książkę dostaliśmy z mężem w prezencie ślubnym. Mam zamiar zabrać się za nią w najbliższym czasie. Mam nadzieję,że się nie rozczaruję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jakoś przekonać się nie mogę do tej pozycji :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozycja ta nie wzbudza we mnie szczególnego zainteresowania, więc na razie sobie ją odpuszczę. ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią sięgnę po książkę, jak tylko dorwę ją w swoje ręce :D

    OdpowiedzUsuń

Witam,
Dziękuję za wszystkie komentarze, dodawanie się do obserwatorów i lajki na facebooku. Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że zarówno moje posty, jak i blog, się Wam spodobały.
Mam nadzieję, że będziecie wpadać tutaj częściej <3

Patiopea